Nasza strona używa plików Cookies. Dowiedz się więcej o celu ich używania i możliwości zmiany ustawień Cookies w przeglądarce.

Beskidy24 » Artykuły » Weekend w Starym Sączu i Lewoczy

Logo Starego Sącza i Lewoczy

Logo Starego Sącza i Lewoczy

Jedziemy do Lewoczy
Ze Starego Sącza udajemy się na południe do Lewoczy. Miasta z lotu ptaka dzieli zaledwie 70 km, ale w Karpatach nic nie jest proste i dróg można wybrać kilka. Najwygodniejsza to ze Starego Sącza wzdluż Popradu, nr 87. Jeśli nie będziemy się zatrzymywali po drodze podróż powinna nam zająć od 1.5 do 2 godzin. Ale zawsze warto zostawić rezerwę na atrakcje po drodze.

Oryginalnie w Rytrze
W drodze na południe mijamy Rytro. Nawet jeśli nie zauważymy tablicy informacyjnej to rzuci nam się w oczy dość ekstrawagancka bryła Zajazdu Ryterskiego Resztki zamku ryterskiego zaświadczają o starej historii miejscowości i walorach obronnych wzgórza zamkowego. Już od 1244 roku stacjonowali tu rycerzy niemieccy, którzy wybudowali zameczek. Od niemieckiego słowa rytter – rycerze, pochodzi najprawdopodobniej nazwa wsi. Zamek jest doskonałym początkiem wycieczek w pasmo Jaworzyny Krynickiej. Z Góry Zamkowej możemy podziwiać fantastyczny widok na dolinę rzeki, Rytro, pasmo Radziejowej i dolinę potoku Roztoka Wielka.

Stara ale piękna
Stara Lubowla, czy - po słowacku - Stara Lubovna leży zaledwie 20 km od polskiej granicy (38 km od Starego Sącza). Na granicy wjeżdżamy już na trasę 87. Lubowla (Stará Ľubovňa) jest znana z zamku, który w przeszłości bronił bezpieczeństwa na ważnym szlaku handlowym do Polski. Swój największy rozwój gród miał w czasie gdy jego właścicielem był Stanisław Lubomirski. Obecnie zobaczymy w nim wystawy muzeum zamkowego. Przed wyjazdem warto sprawdzić ich strony internetowe, gdyż - szczególnie w czasie wakacji - pełno jest tu festynów i innych wydarzeń kulturalnych. Samodzielną placówkę stanowi muzeum architektury ludowej w podgrodziu prezentujące domy wiejskie i kościół o konstrukcji zrębowej. www.staralubovna.sk.

U wód, dla zdrowia ale nie tylko
Ze Starej Lubovli mamy 40 km trasą 77 na południe. Tu czeka nas kolejna atrakcja, baseny termalne. Kąpielisko we Vrbovie jest czynne przez cały rok, a na gości czeka dziesięć basenów w tym cztery dla dzieci. Temperatura wody to między 26 a 38 stopni Celsjusza, można więc zrelaksować się nawet w chłodne wieczory. Latem baseny są czynne od 8 do 22 Od Vrbova do Levoczy dzielą nas już tylko 23 kilometry Salmotherm, Vrbov 299 www.termalnekupalisko.com

U Mistrza Pawła
Najlepsze hotele w Lewoczy znajdziemy na rynku, czyli Placu Mistrza Pawła. Plac Mistrza Pawła należy do największych średniowiecznych rynków w Europie. Plac otacza aż 60 mieszczańskich kamienic, głownie z XIV i XV wieku. Jeżeli więc nasz budżet wytrzyma to możemy zanocować w samym środku miejsca wpisanego na listę Światowego Dziedzictwa Kultury UNESCO. Hotel Stela (www.hotelstela.sk) znajduje się pod nr 55, Arkada (www.arkada.sk) pod nr 26, a Hotel u Leva (www.uleva.sk) pod nr 25. Na szczęście w miasteczku jest też sporo miejsc na każdą kieszeń. Poinformuje o nich Biuro Infomarcji Centrum Turystycznej Miasta Lewocza - także na Placu Mistrza Pawła pod numerem 58. Tel +421 53 16188. www.levoca.sk

Kolacja u Trzech Apostołow
Jedną z najlepszych restauracji w miasteczku jest u 3 Apostołów, przy Placu Mistrza Pawła 11. Polscy goście docenią kelnerów starających się mówić w naszym języku, a do wyboru mamy dania kuchni słowackiej. Jedzenie jest smaczne do czego zobowiązuje patroni restauracji: św Piotr, św Jan i św Jakub Namestie Majstra Pavla 11 tel +421534512302

W domu Mistrza Pawła
Po porannym śniadaniu w hotelu warto zacząć zwiedzanie od domu Mistrza Pawła. Większość jego życia zasłania tajemnica. Wiadomo, że już jako dojrzały artysta pojawił się w Lewoczy zaraz po roku 1500. Ożenił się z Małgorzatą, córką miejskiego budowniczego i kilkukrotnego wójta miasta. Mistrz Paweł nie zajmował się jedynie z działalności rzeźbiarskiej, ale także handlował winem i oddawał w dzierżawę łąki. W muzeum znajdziemy historię jego twórczości ale także kopie rzeźb z pobliskiego kościoła św Jakuba. Uwaga: jeśli muzeum jest zamknięte (mimo urzędowych godzin otwarcia) trzeba udać się do Ratusza i poprosić o otwarcie. Dom Majstra Pavla, Namestie Majstra Pavla 20, tel +421 53 451 2449, czynne od 9 do 17 www.spisskemuzeum.com

Biała Dama
Ratusz znajduje się w centralnej części placu. Dziś znajduje się tu ekspozycja Muzeum Spiskiego. Wśród eksponatów zobaczyć żyrandol - dar od cesarzowej Marii Teresy, laskę wójta, którą karał tych, którzy nie okazywali mu należnego szacunku, portret Białej Damy z Lewoczy, deskę do chłosty czy koło do łamania kości. Przeciwwagą tych dyscyplinujących urządzeń są freski na ścianie ratusza. To alegorie mieszczańskich cnót: wstrzemięźliwość, ostrożność, odwaga, sprawiedliwość i cierpliwość. Cnoty te miały charakteryzować wszystkich mieszczan, ale szczególnie tych, którzy decydowali o sprawach publicznych. Historicka Radnica, Namestie Majstra Pavla 2, +421 53 451 3496, czynne od 9 do 17 www.spisskemuzeum.com.

Ze sztuką na ty
Jeżeli ktoś jeszcze nie nasycił się muzealnymi ekspozycjami powinien odwiedzić 3 część Muzeum Spiskiego (tym bardziej, że bilet w cenie 3.50 euro dla dorosłych obejmuje wszystkie trzy części). Ekspozycja w Domu Haina obejmuje rozwój malarstwa i rzeźbiarstwa oraz rzemiosła artystycznego na Spiszu. Wnętrze budynku zdobią malowidła ścienne, warto zwrócić też uwagę na renesansowy portal. Tutaj mają również miejsce wystawy czasowe, jak odbywająca się ostatnio ekspozycja o Białej Damie z Lewoczy Namestie Majstra Pavla 40, +421 53421 2786, czynne od 9 do 17 www.spisskemuzeum.com

Piwniczna wystawa
Kto nie zdążył na wystawę o Białej Damie z Lewoczy może podziwiać jeden z najpiękniejszych jej obrazów w piwnicy restauracji Biela Pani. To jedna z barwnych opowieści miejskich. Juliana zdradziła Lewoczę z miłości do przywódcy nieprzyjacielskich wojsk cesarskich. Podczas balu ukradła pijanemu wójtowi klucze do bramy miejskiej i wpuściła kochanka wraz z wojskiem do niczego się niespodziewającego śpiącego miasta. Kobietę ścięto. Na szczęście w restauracji jej imienia nic nam nie grozi a kuchnia jest domowa i smaczna. Biela Pani, Namestie Majstra Pavla 36, tel +421 915904421, bielapani@post.sk.

Lewoczański hit!
Po lunchu będzie można już odwiedzić największą atrakcję Lewoczy, kościół świętego Jakuba. XIV wieczna świątynia jest drugą co do wielkości na Słowacji. 12 kamiennych słupów symbolizuje 12 apostołów, trzy nawy - Trójcę Świętą. Największym zaś skarbem jest lipowy ołtarz Mistrza Pawła, znanego jako Paweł z Lewoczy. Ołtarz główny z kościoła św. Jakuba jest najwyższym późnogotyckim ołtarzem na świecie (ołtarz Wita Stwosza z Krakowa jest piąty pod względem wysokości). Obecnie trwają prace remontowe skrzydeł ołtarza a prawdopodobnie od 2012 roku rozpocznie się remont środkowej części. W letnie niedziele wejdziemy od 13 do 17 co pół godziny. W innych okresach/dni powszednie wejścia są zwykle co godzinę. Pełna informacja www.chramsvjakuba.sk Wstęp 2 euro.

Relaks w parku
Przy dobrej pogodzie możemy odpocząć w Parku Miejskim mieszczącym się obok Urzędu Miasta. Został on utworzony w 1835 roku gdy Lewocza powoli zaczęła tracić znaczenie handlowe, a na rynku przestano organizować wielkie targi. Dzięki temu główny plac miasta można było zamienić w park miejski z altanką i aleją spacerową. W 2006 roku park po renowacji zajął drugie miejsce w ogólnokrajowym konkursie słowackim budowla roku. Kto zamiast na ławeczce woli posiedzieć przy kawie, to warto wstąpić na dziedziniec hotelu Stela.

Na mury marsz!
Przed wyjazdem z Lewoczy koniecznie trzeba zobaczyć mury miejskie. Otaczają całe miasto i świadczą o jego uprzywilejowaniu, bo w średniowieczu nie każdy gród można było opasać murami. System fortyfikacji w Lewoczy to najlepiej zachowany system obronny na Słowacji - zachowało się 2/3 murów, które pierwotnie miały 2.5 km długości.

„Słowacka Częstochowa”
Zwiedzanie Lewoczy nie byłoby kompletne bez wizyty w jednym z najważniejszych słowackich sanktuariów. Na północ od miasta, na Mariańskiej Górze znajduje się kościół Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny. Spiszacy zbudowali tu pierwszą kaplicę w podzięce za ocalenie w czasie najazdów tureckich. W pierwszy lipcowy weekend przybywają tu tłumy pielgrzymów nie tylko ze Słowacji. Na górę prowadzi szlak pieszy ale także wygodna droga dla samochodów. Warto tu wjechać, żeby z góry zobaczyć Lewoczę. Niejeden z turystów stwierdził, że weekend to za mało na to miasteczko z klimatem.

Oficjalny serwis Starego Sącza i Lewoczy: http://starysacz-lewocza.eu

www.StarySacz-Lewocza.eu
fot. Jacek Polakiewicz


Data: 22 lipca 2011 Region: Stary Sącz

Weekend w Starym Sączu i Lewoczy


Stary Sącz i słowacka Lewocza to wymarzone miejsca na aktywny weekend. Warto się tu wybrać, bo tak klimatycznych miejsc ze świecą szukać w innych częściach Polski i Słowacji. Nieco leniwe, pełne jednak atrakcji, małych restauracyjek i stylowych hotelików. A i skarby UNESCO znajdziecie w jednym z nich.



Na początek - posiłek
Dojechawszy do Starego Sącza, zwiedzanie najlepiej zacząć od dobrego śniadania. Takie znajdziemy w Diecezjalnym Centrum Pielgrzymowania im. Jana Pawła II przy ulicy Papieskiej 10. Proszę się nie obawiać: nie grozi tam klasztorna asceza. Zresztą jeśli ktoś chciałby przyjechać już dzień wcześniej, to może tu też przenocować. W kawiarni warto spróbować regionalnych wypieków: piernika klasztornego, ciastka Świętej Kingi i ciastka papieskiego (nie mylić z kremówkami! - to kruche ciasteczka, które Ojcu Świętemu najbardziej smakowały w czasie jego pobytu w Starym Sączu). adres: ul. Papieska 10, +48 18 4461439, recepcja@iap.pl

Coś dla ducha
Tuż obok „Opoki” znajdziecie muzeum Jana Pawła II, które znajduje się w pomieszczeniu (część Ołtarza Papieskiego), gdzie w czasie uroczystości kanonizacyjnych w 1999 roku była zakrystia dla kardynałów i biskupów. Głównym elementem Muzeum jest wystawa fotografii Sylwestra Adamczyka. Poza fotograficzna relacją z uroczystości Kanonizacji św. Kingi w Muzeum znajdują się pamiątki pozostałe po tym wielkim wydarzeniu: tron kanonizacyjny, meble asysty, ambonka i okolicznościowe druki i medale. Pośród wielu eksponatów do najcenniejszych należy pierwsza piuska Jana Pawła II podpisana od spodu w dniu inauguracji pontyfikatu 22 października 1978 r. Do szczególnie osobistych należy sportowy ekwipunek Jana Pawła II (plecak, buty, rękawice, sweter a nawet narty i kurtka puchowa) oraz nagrania z przemówieniami papieża. ul. Papieska 10, czynne od 8 do 20.

Wyprawa do źródeł
Spod ołtarza ścieżką spacerową o nazwie „Papieski Stary Sącz” udajemy się do Źródła Świętej Kingi. Droga pod górę zajmie nam od kwadransa do pół godziny a w nagrodę możemy się orzeźwić źródlaną wodą. Źródło jest ocembrowane a nieco poniżej znajduje się kaplica św. Kingi. Powstała w 1779 roku na miejscu starszej, która uległa zniszczeniu. Przez kratę wypatrzymy może barokową rzeźbę św. Kingi trzymającej na dłoni klasztor i dwa aniołki z XVIII wieku, które trudno jednak dostrzec w półmroku kaplicy. Uzdrowicielska moc wody ze źródła św. Kingi została opisana w dokumentach procesu beatyfikacyjnego z 1629 roku.

Skok na mur
Sto metrów w górę dojdziemy do jednego z najbardziej ulubionych tematów fotograficznych Starego Sącza i trudno się temu dziwić, tak jest to niezwykłe miejsce. Czterokondygnacyjna baszta przykryta dzwonowatym hełmem dachowym stoi nad skarpą. Tuż obok w murze zbudowanym z kamienia i częściowo otynkowamym znajdziemy boczną furtę klasztorną, pełniącą rolę wejścia gospodarczego. W bezchmurny dzień warto też spojrzeć na górną część muru gdzie znajdziemy niewielki zegar słoneczny.

Nauka alfabetu
Idąc dalej wzdłuż muru natkniemy się na niespotykaną u nas bramę, tzw szeklerską. To drewniane budowle pełne rzeźbionych elementów roślinnych, symboli solarnych i oraz starych znaków tzw. runicznego alfabetu szeklerskiego. Starosądecka brama Szeklerska jest darem Siedmiogrodzkiego Stowarzyszenia Światowego Związku Węgrów. Jest pamiątką ważnych wydarzeń w roku 1999, wyrazem sympatii i dowodem żywotności niegdysiejszych ścisłych związków politycznych jakie łączyły Węgry i Polskę. Bramę ozdabiają dwa wielkie drzeworyty przedstawiające twarze św. Kingi (od strony placu) i św. Jadwigi (od strony zejścia do źródełka św. Kingi). Brama jest kryta tradycyjnym gontem, a pod nim znajduje się wspaniały gołębnik Postawienie jej tuż obok klasztoru Klarysek, który ufundowała węgierska księżniczka Kinga oraz umieszczenie na niej elementów nawiązujących do współczesności ma dla tych związków specjalne znaczenie.

U Sióstr
W pierwszej połowie XIV wieku rozpoczęto prace budowlane nad murowanym kościołem pw. Świętej Trójcy (jego konsekracja nastąpiła około 1332 roku). To najważniejszy zabytek w części klasztoru dostępnej dla zwiedzających. Wczesnogotycka budowla ma wydłużony, pięcioprzęsłowy korpus i węższe, dwuprzęsłowe prezbiterium o trójbocznym zamknięciu. W kościele na szczególną uwagę zasługuje barokowa ambona z 1671 roku wykonana z hebanu o fantazyjnych zdobieniach przedstawiających mityczne, biblijne drzewo Marii Panny, winną latorośl i liczne postaci królów judejskich. Cennym obiektem jest kaplica św. Kingi ze srebrną trumną zawierającą relikwie świętej. Niedzielne msze św: 7, 8.40, 10.30, 17 co sobotę o godz 10.00 jest odprawiana tzw msza sanktuaryjna. W czasie nabożeństw nie zwiedzamy kościoła

W domu Kingi
Można za to odwiedzić Dom św Kingi. Mieści się on naprzeciwko kościoła, po prawej stronie wejścia na dziedziniec. Prócz przedstawienia życia świętej mamy tu także sztukę ludową jej poświęconą. Osobne sale poświęcone są wizycie kanonizacyjnej Ojca Świętego Jana Pawła II a także ś.p. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Na piętrze warto obejrzeć spektakularny Grób Pana Jezusa. Muzeum i kościół można zwiedzać od 9 do 19.

Coś dla ciała
Po wyjściu z klasztoru kierujemy się nadal szlakiem spacerowym papieskim w stronę Rynku. Na jego rogu, przy ulicy Kazimierza Wielkiego znajduje się tzw Targ Masłowy. W Starym Sączu nadal zakupy robi się na Rynku, gdzie prócz targu znajdziemy kilkanaście sklepów. Na straganach kupimy świeże owoce i warzywa. Tu w czerwcu i lipcu kupicie prawdziwe borówki z karpackich hal, a jesienią przywitają was kosze grzybów. Zawsze zaś można kupić lokalne sery.

U Marysieńki
Jeśli jednak szybka przekąska serowa nie zaspokoi głodu, to warto wstąpić do Restauracji Marysieńka. Budynek zaprojektował słynny architekt nowosądecki Zenon Remi. Powstanie kamienicy owiane jest legendą i być może została zbudowana za pieniądze zgubione przez austriackiego oficera. Był by to jedyny w historii miasta przypadek wzbogacenia się na kontaktach z wojskiem austriackim. Sama nazwa restauracji/kawiarni nawiązuje do słynnego spotkania króla Jana III Sobieskiego ze swoją żoną po słynnej odsieczy wiedeńskiej. Z balkonu kawiarni widać cały Stary Sącz i tętniący życiem Rynek. Warto wpaść choćby na kawę. Rynek 12,http://www.cafemarysienka.pl tel.: +48 18 4460072.

W Domu na Dołkach
Naprzeciwko kawiarni znajduje się okazał kamieniczka zwana Domem na Dołkach Kamieniczka przetrwała jako jedyna wielki pożar z 1795 roku i zachowała XVII wieczny, barokowy charakter. Nazwę – Dom na Dołkach ma kamieniczka zawdzięczać umieszczeniu jej w najniższym (kiedyś) miejscu rynku, albo – jak mówi inna legenda – od dołów wykopanych w podziemiach kamieniczki przez miejscowego garbarza. Warto wejść do charakterystycznej sklepionej sieni wyłożonej otoczakami z Dunajca i dalej do Muzeum Regionalnego im. Seweryna Udzieli. Jedyne w swoim rodzaju sklepione pomieszczenia, przejścia, schody, piętro i podwórze były przed wojną własnością bogatej rodziny żydowskiej Steinreichów, która prowadziła w tym miejscu winiarnię. W urządzonym po wojnie przez Towarzystwo Miłośników Starego Sącza muzeum, zgromadzono ok. 2000 eksponatów, w tym wiele cennych starodruków, sztukę ludową i pamiątki bogatej historii miasta. Rynek 6, czynne od maja do sierpnia od 10 do 17 (oprócz poniedziałków) w pozostałych miesiącach do 10 do 13, tel +48 18 4460094.


 


Komentarze

 

Brak komentarzy.

Księgarnia


Wszystkie prawa zastrzeżone Beskidy24.pl © 2009

Redesign i nadzór techniczny Cyber.pl © 2009