Beskidy24 » Artykuły » Sposób na aktywne wakacje - Rowerowa wyprawa do Danii
Przyłącz się do nich!
Klub Turystyczny "Siemion"
zaprasza miłośników gór na wędrówkę szlakami Beskidu Śląskiego.
Wycieczka odbędzie się w niedzielę 29 lipca. Planowana trasa: Ustroń
Polana, Wielka Czantoria, chata Czantoria, Nydek, chata Filipka,
Hluchova Dolina, Stożek Mały, Wisła Dziechcinka. Wyjazd z Katowic o
godz. 7.08 pociągiem relacji Katowice-Wisła Głębce. Wycieczkę
poprowadzą przewodnicy górscy. Bliższe informacje można uzyskać pod
numerem telefonu 512 991 946 lub w Oddziale PTTK Siemianowice ul.
Niepodległości 45.
Ewelina Janota
Dziennik Zachodni
Sposób na aktywne wakacje - Rowerowa wyprawa do Danii
Pociągiem, promem, rowerem. Pod słonecznym niebem,
pod wiatr i w rzęsistym deszczu. Tak wyglądała dziesięciodniowa wyprawa
na Bornholm grupki rowerzystów z Klubu Turystycznego "Siemion" Oddziału
PTTK Siemianowice.
Wyruszyli wieczorem 29 czerwca.
By dostać się do Świnoujścia, wybrali pociąg.
-
Tu zaczęły się nasze przygody, bo okazało się, że pociąg nie miał
wagonu do przewozu rowerów. Byliśmy więc zmuszeni do lokowania naszych
pojazdów w przedziałach. A proszę mi wierzyć, że to nie lada sztuka -
wspomina Ryszard Krupa, prezes klubu i uczestnik wycieczki.
Z kolei szynowej przesiedli się na prom "Pomerania", który zawiózł
ich do stolicy Bornholmu czyli Ronne. Stąd zostało im siedem kilometrów
do pokonania (na rowerach rzecz jasna) do miejsca zakwaterowania, czyli
na camping Ferie Park.
- Bornholm jest najdalej na wschód wysuniętym fragmentem Danii i
jest prawdziwym rajem dla turystów rowerowych - tłumaczy Krupa. -
Panuje opinia, że siedmiu na dziesięciu turystów wraca na Bornholm.
Postanowiliśmy to sprawdzić.
Sprawdzanie rozpoczęli od centralnej części wyspy, czyli
miejscowości Aakirkeby, której atrakcją jest centrum przyrodnicze Natur
Bornholm. Drugiego dnia wybrali się na wycieczkę wzdłuż wybrzeża
klifowego do skały Jons Kapel. Według podania, z tego miejsca mnich Jon
miał nawracać pogańskich mieszkańców wyspy. Stamtąd już blisko do
Hammershus, czyli największego w Skandynawii zespołu ruin
średniowiecznego zamku i do Hammer Fyr, czyli XIX-wiecznej latarni
morskiej.
Kolejny dzień to wyprawa na południe wyspy czyli do miejscowości
Dueodde (niezwykle drobny piasek z tamtejszych plaż był używany do
wypełniania klepsydr). Po drodze wart zobaczenia okazał się kamieniołom
granitu i muzeum zabytkowych samochodów. Wśród nich perełki polskich
szos - syrena i fiat 125 p.
Następne wycieczki także pełne były atrakcji. Wśród nich miasteczko
Gudhejm z największym starym wiatrakiem w Danii, romański, okrągły
kościół w Osterlars z 1160 roku czy wodospad w Dondalen. Nie lada
osiągnięciem była ostatnia, całodzienna wycieczka dookoła wyspy.
- Niestety trochę nasze plany pokrzyżował deszcz, który rzęsiście
lał się z nieba. Jednak i tak udało nam się przejechać aż 113
kilometrów - uśmiecha się Krupa.
Droga powrotna niemal taka sama: promem "Pomerania". Niemal, bo na
Bałtyku panował lekki sztorm i wysokie fale uderzały w okna restauracji
mieszczącej się na... szóstym poziomie statku. Czy powrócą na Bornholm?
Oczywiście, że tak. W końcu każdy zostawił tam kawałek swojego serca.
MIEJSCOWOŚCI