Beskidy24 » Artykuły » Kolejni ratownicy TOPR złożą przysięgę na ręce naczelnika ...
W tym roku w Dniu Ratownika - który odbędzie się 25 października w schronisku w Morskim Oku - trzej kolejni ratownicy-kandydaci złożą na ręce naczelnika przysięgę, że pójdą w góry na każde jego wezwanie, bez względu na pogodę i na porę dnia.
Kolejni ratownicy TOPR złożą przysięgę na ręce naczelnika górskiego pogotowia
Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe, które do życia powołał 29 października 1909 r. generał Mariusz Zaruski, kończy w tym roku 99 lat. Pod koniec października ratownicy będą obchodzić swoje święto. Trzech nowych złoży przyrzeczenie.
Ich praca nie jest łatwa. Przyrzekali, więc muszą iść w góry w każdą pogodę, nawet tę najgorszą, gdy szaleje zamieć, a wkoło schodzą lawiny. Wyruszają na każde wezwanie naczelnika. Rocznie toprowcy uczestniczą w ponad tysiącu akcji i wypraw ratunkowych. - To powołanie - mówią tatrzańscy ratownicy. Bo raczej nie pracują dla pieniędzy. Te, mimo niebezpiecznej służby, ciągle nie są duże. Jednak ludzi, którzy marzą, by pracować w Pogotowiu - jak podkreśla naczelnik TOPR, Jan Krzysztof - nie brakuje. Obecnie ratowników - zawodowych i ochotników - jest ok. trzystu.
Być toprowcem - to zaszczyt dla młodych ludzi Chcą podejmować tę służbę, bo chcą służyć innym ludziom. I to im wystarcza.
- Chętnych, by zostać ratownikiem TOPR, zawsze było bardzo dużo - twierdzi naczelnik Krzysztof. - Niestety, nie wszyscy są w stanie spełnić wymagania. Wiele osób nie jest przygotowanych, by poświęcić dwa, trzy lata życia na intensywną pracę. Bo tyle trzeba czasu, by myśleć o wstąpieniu do TOPR.
MIEJSCOWOŚCI