Beskidy24 » Artykuły » Wyrypa na Kopę
Kopa Kondracka Fot.: Arch. Beskidy24.pl
Wyruszyli sprawnie i szybko, wszystko przygotowali dzień wcześniej.
Śniadanko, gorąca herbata i kawa. Humory super – jednym słowem
skitourowy ideał wyrypy. Tylko ten choleryczny wiatr, to już w nocy
dało się odczuć, gazdówka dudniła od uderzeń wichury. Na Buńdówkach i
Krzeptówkach pod Drogą pod Reglami poruszali się już „skokami” między
uderzeniami wichru.
Trudno oddychać, trudno rozmawiać, ale mimo wszystko parli do przodu. W
Małej Łące trochę ciszej, las wytłumił uderzenia wiatru. Ale tylko do
Wielkiej Polany. Ledwo wyleźli przy słynnej, wapiennej wancie pod
smrekiem u wejścia w polane, już było „pozamiatane”. Odpoczynek mogli
zrobić dopiero po cofnięciu się kilkadziesiąt metrów pod osłonę lasu.
Po łyku herbaty, czekoladka i rura w to piekło !!
Odbili w lewo pod ścianę lasu, ale niewiele to dało – po polanie wiatr
szalał, to było nieziemskie zjawisko. Marsz męczył bardzo, pokonywanie
oporu wiatru nadwyrężało siły i odporność.
Nie wymiękli jednak, szli w żleb twardo.
W lesie przed wejściem w Żleb Głazisty ( a zrobili tylko polane!)
następny postój. Powoli jedli jakies kanapki, dziewczyny założyły
kominiarki i gogle (było już widno), uporządkowali sprzęt, pogadali i w
drogę.
Ledwo wyleźli z lasu, dziewczynami „prasło” o śnieg. Zebrały się w
kupie jak kurczeta i osłaniając się wzajemnie ruszyły. Poszli i chłopcy
dając swoimi barami jako taką osłonę przed uderzeniami wiatru. Gdyby
wtedy pościągali goretexowe gacie… I taka mordęga trwała Az do kosówek
pod przełęczą. Dalszy marsz nie miał sensu. Jednak na tym nie
poprzestali. Wyłoili w zamian Przysłop Miętusi i zjazd do
Kościeliskiej. Dobre i to, lepsze przecież niż nic…
Stary Rep
Beskidy24.pl
Wyrypa na Kopę
Relacja z wyrypy skitourowej na Kopę Kondracką, która odbyła się w lutym 2008r., w wichurze o sile 120 km/h oczywiście bez osiągnięcia celu – Żleb Głazisty był jedynym celem jaki osiągnęliśmy. Metoda „czołgania pełzaniem” nie sprawdziła się.
A oto fakty z wyrypy:
Miejsce akcji: masyw Czerwonych Wierchów – Tatry Zachodnie
Cel akcji (opcje brane pod uwage):
• wejście od Doliny Małej Łąki przez Głazisty Żleb na szczyt Kopy Kondrackiej
• próba przejścia grani Czerwonych Wierchów (przy dobrych warunkach pogodowych)
• zjazd z Kopy na Przełęcz pod Kopą Kondracką i dalej Szerokim Żlebem do kamienia i na Halę Kondratową, skąd do Kuźnic (przy umiarkowanych warunkach pogodowych)
• wejście Głazistym Żlebem na Przełęcz Kondracką i zjazd przez Piekło do Doliny Kondratowej i dalej so Kuźnic (przy złych warunkach pogodowych)
Uczestnicy akcji: 6 osób, kondycyjnie grupa wyrównana (biegi, rowery itp.), wszyscy od lat uprawiają narciarstwo alpejskie włącznie ze startami w zawodach regionalnych w slalomie gigancie. Wszyscy dobrze” obłażeni” w Tatrach (latem i zimą), wiek od 27-55 lat, przygotowanie topograficzne i logistyka wyrypy – dzień wczesniej na „wyrypokonferencji” w sali kominkowej z mapami i przewodnikami.
Materiały: Mapa Tatry 1:10 000 WIG, mapa przejść zimowych Tatr, reprzut książki przewodnika narciarskiego J. Oppenheima z 1936 r., poradnik lawinowy i skitourowy miesięcznika „npm”, opinie własne z odbytych wyryp, biwaków zimowych, budowania jam śnieżnych, szkolenia lawinowego pod Wielką Turnią (TOPR) z 2003r.
Sprzęt: turystyczny narciarski tzn. narty skitourowe, kije biegowe, plecaki szturmowe, pełen energetyczny szpej tj. apteczki, NRC-ty, czołówki, termosy, szturm żarcie, zapas czapek, rękawiczek, kominiarki, gogle, okulary i dodatkowo na grupę:
• łopaty lawinowe – 2 szt.
• lina 10m. – 1 szt.
• palnik z kartuszem – 1 szt.
• kubek 3 litra – 1 szt.
• kije teleskopowe (jako sonda) – 1 para
• szpejownik skitourowca (smary, śrubokręt, repy i rzepy) – po 1 kpl. na osobę
• płachty biwakowe 2-os. i 1-os. (na wszelki wypadek) – 1 szt.
• zapasowe foki – 2 komplety na grupę
Pokrywa śnieżna: Kasprowy – 120 cm., Mała Łąka – 80 cm.
Pogoda: temperatura - -8 °C (o 4.30 rano), zachmurzenie – umiarkowane, opad śniegu – przelotny, wiatr – huraganowy 120 km/h
Czas akcji: wyjście o 4.30 z czołówkami, powrót ok. 17.30
Łączność: telefony komórkowe 4 szt.
Sposób poruszania: 1 przewodnik, 4 kobiety, 1 tzw. „rygiel”, łopaty u przewodnika i rygla, kije teleskopowe złożone i przytroczone do plecaka, lina u przewodnika, odległość w terenie płaskim i lekkiej stromiźnie „łeb za łbem” tzn. 3-4 m., w Głazistym Żlebie 10-15 m. (odpięte pasy biodrowe i piersiowe, paski u kijów)
Brak czekanów i raków – warunki bardzo dobre (śniegowe betony)
MIEJSCOWOŚCI