Beskidy24 » Aktualności » Ujsoły walczą o wyciągi i trasy zjazdowe
Fot.: Arch. Beskidy24.pl
- Inwestor, który chciałby tam budować wyciągi, musiałby przygotować m.in. prognozę oddziaływania na środowisko, choć nie jest to takie proste - dodaje Wydra.
Dr Sabina Pierużek-Nowak, prezes Stowarzyszenia dla Natury Wilk w Twardorzeczce, mówi, że na Lipowską ekolodzy nigdy się nie zgodzą.
- To najważniejsza w Beskidzie Żywieckim ostoja niedźwiedzi, wilków i rysi. Wpuszczenie tam na masową skalę narciarzy, sprawi, że te drapieżniki wyginą - mówi dr Pierużek-Nowak.
- Ekolodzy mają inne źródła dochodu, więc niech dadzą ludziom żyć - piekli się Łajczak.
Do końca roku gmina chce przygotować nowy, punktowy plan przestrzennego zagospodarowania gminy, który będzie uwzględniał inwestycje narciarskie na Okrągłym i Szczytkówce.
POLSKA Dziennik Zachodni
Ujsoły walczą o wyciągi i trasy zjazdowe
Data: 12 lutego 2010 Region: RajczaRegionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Katowicach wydała opinię w sprawie budowy infrastruktury narciarskiej w gminie Ujsoły na Żywiecczyźnie.
Dopuszcza możliwość powstania tras i wyciągów narciarskich na stokach Okrągłego i Szczyt-kówki, ale sprzeciwia się inwestycjom na Lipowskiej. Samorząd liczy, że w przypadku Lipowskiej jeszcze nic straconego, choć przeciwko wpuszczaniu tam narciarzy ekolodzy ostro protestują.
- Opinia dyrekcji to krok w stronę budowy ośrodków narciarskich. Byłyby konkurencją dla Szczyrku, Korbielowa czy Wisły - mówi Katarzyna Wydra, sekretarz Urzędu Gminy w Ujsołach.
Samorządowcy przy poparciu mieszkańców od lat starają się, by w gminie powstały ośrodki narciarskie. Liczą, że dzięki nim do niewielkich Ujsół zaczęliby zjeżdżać narciarze, miejscowość zaczęłaby tętnić życiem.
- Chcielibyśmy, żeby kolumny samochodów zatrzymywały się u nas, a nie jechały na Słowację - dodaje Wydra.
Wtóruje jej Helena Łajczak, prowadząca w Ujsołach gospodarstwo agroturystyczne.
- To są potrzebne inwestycje. Mam gości z Warszawy. Wczoraj pojechali na narty na Słowację, ale narzekali, że tam jest drogo. Dzisiaj pojechali na Rachowiec, to 14 kilometrów stąd. Gdyby u nas były warunki do uprawiania narciarstwa, byłoby świetnie - mówi Łajczak.
Elżbieta Gałuszka, oferująca noclegi, dodaje, tereny są piękne, ale turyści nie mają się czym zająć.
- Tu nic się nie dzieje. Nie ma wyciągów, kawiarni , restauracji. Po co mają tu przyjeżdżać? Jak widzę sznur samochodów jadących na Słowację, to serce boli. Budowę wyciągów tylko obiecują i obiecują. Może wreszcie je zrobią - podkreśla Gałuszka.
MIEJSCOWOŚCI