Beskidy24 » Artykuły » Kaukaz - na granicy Europy i Azji
Elbrus
Kolejnym etapem na który przeznaczyliśmy
o wiele mniej czasu był rejon Elbrusa. Początkowo plan zakładał wejście
na szczyt od północy ale własnie z powodu braku czasu musieliśmy podjąć
decyzje o wejściu drogą "normalną". Po powrocie z Bezingi Elbrus
wydawał się mało interesujący. Jego kształt przypominający bardziej
Pilsko niż Matterhorn nie miał w sobie już takiej magii jak góry, z
którymi obcowaliśmy do tej pory, tylko ta wysokość... byliśmy ciekawi
jak w tym już mocno rozrzedzonym powietrzu reagują nasze organizmy. W
jeden dzień weszliśmy do obozowiska pod schroniskiem "Maria"
przespaliśmy się i następnego dnia weszliśmy na szczyt. W drodzę na
szczyt było bardzo wielu innych alpinistów, ale podobno to i tak
niewiele w porównaniu z tym co dzieje się tam w sezonie... Tego samego
dnia zeszliśmy na dół.
Analogicznie do doliny Bezingi postaramy się
również zamieścić szerszy opis o Elbrusie, jego okolicach i przebiegu
drogi na szczyt.
Cały czas jeszcze żyję wyjazdem. Był wspaniały tak jak i ludzie z którymi byłem. Wielkie ukłony dla Nich a w szczególności dla naszego Boss-a Marka - odwalił kawał mega pracy przy załatwianiu wszelkich formalności, logistyce etc.
Zapraszam do odwiedzania strony. Już wkrótce kolejne artykuły o górach Kaukazu...
Beskidy24
Czekamy na Wasze opisy, opowiadania i reportaże zwiazane z tematyką Beskidów i nie tylko. Chętnie zamieścimy Wasze artykuły wraz ze zdjęciami i Waszym podpisem. Wszelkie informacje ślijcie na adres: portal@beskidy24.pl
Kaukaz - na granicy Europy i Azji
Już na samym wstępie informuje, iż w jednym krótkim artykule
opisać wszystko to, czego doświadczyliśmy podczas wrześniowego wyjazdu
w Kaukaz opisa po prostu nie da się.
W ciągu zaledwie 2 tygodni
udało Nam się zobaczyć maksymalnie wiele ale tak naprawdę tylko
musnęliśmy góry Kaukazu. Potrzeba o wiele więcej czasu aby poznać
tamtejsze góry, doliny, ludzi, zwyczaje.
Bardzo pozytywne wrażenia i
wiele nowych górskich doświadczeń jakie wszyscy odnieśliśmy będą
zapewne motorem napędowym do organizacji kolejnych wypraw w ten rejon.
Oby jak najszybciej...
Dolina Bezingi
Sam początek naszej wyprawy,
czyli podróż pociągiem dostarczyła nam mnóstwo wrażeń a w przerwach
między przesiadkami mieliśmy okazję zwiedzić zarówno Lwów jak i stolicę
Ukrainy - Kijów. Na miejscu załatwiliśmy resztę potrzebnych formalności
i ruszyliśmy do doliny Bezingi. Tam spędziliśmy kilka dni podczas
których Nasze oczy miały okazję podziwiać największe z Kaukaskich
lodowców, najpiękniejsze szczyty i przełęcze. Wielka Ściana Bezingi
dosłownie przytłaczyła Nas swoim ogromem a lodowiec spływający spod jej
podnóży był największym jaki do tej pory widzieliśmy (1,5 km szerokości
robi ogromne wrażenie). Odbyliśmy kilka wycieczek, wspinaliśmy się w
lodzie a wieczorem, przy herbacie, siedzieliśmy przy namiotach i
podziwialiśmy wielkie ściany muru Bezingi z których co jakiś czas
spadały niewielkie (jak na rozmiary ściany) lawinki ale i tak wrażenie
było niesamowite. Nasz kilkudniowy pobyt w dolinie Bezingi, doliny i
szczyty rozsiane dookoła zasługują na dokładniejszy opis, dlatego też w
niedługich odstępach czasowych postaramy się dostarczyć więcej
informacji o tym rejonie.
MIEJSCOWOŚCI