Nasza strona używa plików Cookies. Dowiedz się więcej o celu ich używania i możliwości zmiany ustawień Cookies w przeglądarce.

Beskidy24 » Artykuły » Beskidy24 w dolinie Prądnika

Beskidy24 w dolinie Prądnika

Do doliny Prądnika wróciliśmy niespodziewanie bardzo szybkim i niebezpiecznym zjadem - większość dróg i ścieżek była oblodzona i nie mozna było nawet na moment stracić koncentracji. Droga powrotna do samochodu prowadziła już spokojnie wzdłuż potoku, przekraczając go co jakiś czas zgrabnymi mostkami.

Jak co roku w myślach i na głos zazdrościliśmy ludziom mieszkającym w takim pięknym miejscu...Jak co roku w myślach i na głos zazdrościliśmy ludziom mieszkającym w takim pięknym miejscu, a domostwa w dolinie Prądnika są wyjątkowo urokliwie położone.

W centrum Ojcowa nasza grupa postanowiła przedłużyć swój pobyt w parku oraz rozgrzać się gorącym napojem. Takie chwile nie trwają wiecznie, czas było ruszyć dalej.
Przy wyjeździe z Ojcowa spotykamy rowerzystę i po krókich pozdrowieniach jedziemy 7 kilometrowym podjazdem do Pieskowej Skały.
Odcinek pokonujemy dość żwawo, aby dać sobie na koniec wycisk (czytaj rozgrzać po wyjściu z ciepłego lokalu :-).

Podsumowując: bardzo klkimatyczna wycieczka, cisza, spokój czyli to co trzeba, aby odpocząć od zgiełku codzienności.
Wracając, długo jeszcze rozmyślaliśmy o przerzyciach minionego dnia i planując kolejne eskapady. Do zobaczenia na szlaku !


Czekamy na Wasze opisy, opowiadania i reportaże zwiazane z tematyką Beskidów i nie tylko. Chętnie zamieścimy Wasze artykuły wraz ze zdjęciami i Waszym podpisem. Wszelkie informacje ślijcie na adres:
portal@beskidy24.pl


Data: 7 grudnia 2007

Beskidy24 w dolinie Prądnika


W Beskidy zawitała zima. Jazda na rowerze w górach jest już niemożliwa, ale nie znaczy to, że dział rowerowy zapadł w zimowy sen !


W minioną niedzielę postanowiliśmy zająć się eksploracją jurajskich szlaków. Na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej mała pokrywa śniegowa i szereg odśnieżonych szlaków pozwalają uprawiać nasz ulubiony sport.

Na celownik poszła "sprawdzona" w zimowych bojach dolina Prądnika i ogólnie Ojcowski Park Narodowy.

Samochód zaparkowaliśmy pod zamkiem w Pieskowej Skale i po krótkich przygotowaniach ruszylismy w stronę Ojcowa.
Ku dolinie...Droga o niewielkim spadku i niebezpiecznej nawierzchni (lód, śnieg i miejscami asfalt) nie pozwalała na odpowiednie rozgrzanie organizmów. Już po paru minutach po minięciu maczugi Herkulesa byliśmy przemarznięci, szczególnie stopy, palce u rąk oraz twarze.
Uczestnicy wycieczki zaczęli nieśmiało zgłaszać petycje w sprawie skrócenia planowanej trasy............

Ślisssko i pod góręUdało się jednak z paroma postojami na rozgrzanie członków dotrzeć do centrum Ojcowa, a od Bramy Krakowskiej zaczął się podjazd, widoki na dolinę Prądnika i humory wróciły. Po pokonaniu podjazdu ruszylismy malowniczą wiejską dróżką wymyślnym skrótem mojego autorstwa, aby powrócić na szlak do wylotu doliny Prądnika, którą zamierzaliśmy dotrzeć do samochodu.

Na mapie polne dróżki, a w naturze ...Na mapie polne dróżki, a w naturze .....zasypane śniegiem pola i brnięcie z rowerem na azymut w poszukiwaniu zgubionego szlaku.
Po dotarciu do małego sioła następna niespodzianka - oblodzona do granic przyzwoitości droga z paroma zjazdami i wyskakujace jak w grze komputerowej z każdego gospodarstwa "burki" pragnące krwi - super zabawa i trening w opanowaniu zimowej jazdy na rowerze :-)



 


Komentarze

 

Brak komentarzy.

Księgarnia


Wszystkie prawa zastrzeżone Beskidy24.pl © 2009

Redesign i nadzór techniczny Cyber.pl © 2009