Beskidy24 » Artykuły » TOPR Dhaulagiri 2009 - Zdobywamy wysokość
Na biwaku 6450 m. foto: A.Mikler
Oprócz naszej wyprawy na Dhaulagiri rozpoczęły wczoraj działalność wyprawa Koreańska i Ekspedycja Armii Indyjskiej.
TOPR
TOPR Dhaulagiri 2009 - Zdobywamy wysokość
Z bazy wyruszył zespół G.Bargiel, E.Lichota, A.Mikler, R.Gajewski (Poniedziałek 13 kwietnia) trasując drogę przez lodowiec, która uległa zmianie w wyniku dużych opadów śniegu. W trakcie marszy w kierunku obozu pierwszego o godzinie 14:30 wraz z Peterem Hamorem pochowaliśmy Piotra Morawskiego, którego ciało z godnie z himalajską tradycją zostaje opuszczone na linach do szczeliny lodowcowej na wysokości 5700 m n.p.m., po czym udają się na nocleg do obozu pierwszego.
Następnego dnia G.Bargiel, E.Lichota i A. Mikler idą w kierunku miejsca obozu drugiego. Po ostatnich opadach droga wymaga torowania w świeżym śniegu, teren jest bardzo zmieniony (duże pryzmy przewiewanego śniegu), w związku z tym biwak udaje im się założyć na wysokości 6450 m n.p.m., gdzie spędzają noc. Tego samego dnia do jedynki dochodzi M.Pawlikowski i T.Witkowski.
Kolejnego dnia (15.04.2009) z jedynki w kierunku obozu drugiego wychodzą M.Pawlikowski, R.Gajewski i T.Witkowski, po drodze mijają kolegów którzy schodzą na odpoczynek do bazy. T.Witkowski zostaje w namiocie na 6450 m n.p.m., a M.Pawlikowski i R.Gajewski próbują dotrzeć do na właściwe miejsce obozu drugiego. W trakcie ich podejścia rozpętała się burza śnieżna i biwak zmuszeni byli założyć w pierwszym dogodnym miejscu co wypadło na wysokości 6650 m n.p.m..
W nocy duży opad śniegu (burza śnieżna) stwarza zagrożenie lawinowe. Około północy konieczne jest odkopanie namiotu i założenie stanowiska asekuracyjnego po drugiej stronie grani dla zaasekurowania namiotu i siebie. W namiocie śpią w uprzężach i butach wpięci do liny asekuracyjnej.
MIEJSCOWOŚCI