Beskidy24 » Artykuły » Nowe obroże dla misiów
Tatrzańskie niedźwiedzi ciekawią niemal każdego. Także przyrodnicy chcieliby wiedzieć o nich więcej fot. Przemysław Bolechowski
POLSKA Gazeta Krakowska
Nowe obroże dla misiów
Przyrodnicy chcą w najbliższym czasie odłowić dwa tatrzańskie niedźwiedzie i założyć im specjalne obroże z nadajnikami. Zwierzęta będą miały nadajniki radiowe i te najnowocześniejsze - satelitarne. Dzięki temu naukowcy chcą się dowiedzieć, gdzie niedźwiedzie w Tatrach zazwyczaj przebywają i ile pokonują dziennie kilometrów.
Obroże mają być założone tym zwierzętom, które nie boją się człowieka i podchodzą zbyt blisko do szlaków i schronisk. Łącznie nadajniki mają być założone ośmiu zwierzętom - dwóm niedźwiedziom w Tatrach i sześciu w Bieszczadach. Odłowienie zwierząt zaplanowano na maj.
Tatrzańskie niedźwiedzie już wcześniej zostały wyposażone w specjalne obroże. Wysyłały jednak tylko sygnały radiowe a to wiązało się z określonymi problemami. Człowiek musiał chodzić po lesie ze specjalnym odbiornikiem i poszukiwać zwierząt. Potem, w 2006 roku, przyszedł czas na nowoczesne urządzenia z nadajnikami GPS. Dzięki temu urządzenie co cztery godziny wysyłało wiadomość do centrali z położeniem niedźwiedzia. W urządzeniach jednak wyczerpały się baterie. Trzeba więc wymienić obroże.
Przyrodnicy nadajniki chcą założyć tym zwierzętom, które nie boją się człowieka.
- Trochę musimy zdać się na przypadek - zaznacza Paweł Skawiński, dyrektor Tatrzańskiego Parku Narodowego. - Do klatki z przynętą wejdzie zapewne ten osobnik, który nie boi się człowieka. Dziki niedźwiedź nie zareaguje na przynętę pozostawioną, czy "skażoną" zapachem człowieka.
Specjaliści podkreślają, że już samo założenie obroży jest świetną lekcją wychowawczą. Niedźwiedź do końca życia pamięta usypianie i zakładanie obroży. Dzięki temu już później z zasady unika człowieka jak ognia.
MIEJSCOWOŚCI