Beskidy24 » Artykuły » Na Gubałówce jazda jak za dawnych czasów
Sto lat Gubałówki
- Kiedyś było takie przysłowie: z Kasprowego na całego, a z Gubałówki do połówki - wspominał Mieczysław Król Łęgowski, zakopiański kolekcjoner starego sprzętu narciarskiego.
- I teraz to się sprawdza, bo niestety trasa przy kolejce jest zamknięta.
Na Gubałówce jazda jak za dawnych czasów
Sto lat Gubałówki - taką okrągłą rocznicę tej legendarnej trasy narciarskiej świętowało w miniony weekend Zakopane. Przy okazji obchodzone było również 70-lecie istnienia kolei linowo-terenowej na Gubałówkę wybudowanej w 1938 roku. Z okazji tych dwóch jubileuszy zorganizowano dla narciarzy zawody na starym sprzęcie. Kilkadziesiąt osób na drewnianych nartach i z bambusowymi kijkami rywalizowało na trudnej slalomowej trasie.
Tak naprawdę sobotnie zawody były pierwszą taką imprezą na starym sprzęcie na Gubałówce. Zawody zorganizowały Polskie Koleje Linowe z okazji jubileuszu najstarszej w Polsce trasy narciarskiej. Były więc 100-letnie narty i kijki bambusowe, a uczestnicy zjeżdżali ubrani bądź to w stroje góralskie, bądź w ubiór nawiązujący do czasów, gdy rodziło się narciarstwo pod Giewontem.
Pomimo tradycji narciarskich pod Tatrami, wszystko wskazuje na to, że pierwsze narty wyprodukowane w Polsce powstały poza Zakopanem.
- Pierwsze narty w Polsce wystrugano koło Jasła w Cieklinie - mówi Wojciech Krokowski, jeden z uczestników zawodów retro. - Wykonano je dla zakopiańczyka Stanisława Barabasza. Do dziś jedną z tych nart można zobaczyć w Muzeum Tatrzańskim.
Ponieważ górale umysł mają reformatorski, podglądnęli te pierwsze narty i bardzo szybko zaczęli produkować swoje.
MIEJSCOWOŚCI