Beskidy24 » Artykuły » Coraz mniej śnieżnych, mroźnych i długich zim
Widok z Pilska w kierunku Tatr (17 styczeń 2007) ... a śniegu jak na lekarstwo
Mimo jesiennej aury górale nie tracą nadziei, że przyjdzie wreszcie prawdziwa zima. - Nie ma się co martwić - w poniedziałek zacznie się ochłodzenie - zapowiada Józef Staszel z Nowego Targu. - Święta będą zimowe - zapewnia. Staszel zdradza, skąd wie, że na śnieg można liczyć. - Hoduję pszczoły i obserwuję je dokładnie - mówi. - One wiedzą, że zbliża się zima.
Synoptycy potwierdzają, że na święta ma nadejść zima. Według prognozy długoterminowej dla Polski południowej, w Wigilię możemy się spodziewać temperatury 0 stopni Celsjusza i opadów śniegu. W pierwszy i drugi dzień świąt śnieg nadal będzie padać i zrobi się nieco zimniej - będzie minus dwa stopnie, w nocy do minus pięciu.
Beskidy24.pl
Coraz mniej śnieżnych, mroźnych i długich zim
Głównym tematem rozmów Polaków jest dziś pogoda. Spadnie śnieg na święta, czy będzie lało? Szykować sanki czy parasolki? Dzieci sa zawiedzione, a górale znów liczą, ile dutków stracą z powodu łagodnej zimy.
Eksperci nie mają wątpliwości: wszystko przez ocieplenie klimatu. Prognozy pogody na święta są jednak optymistyczne: w poniedziałek ma się ochładzać, a w Boże Narodzenie powinien spaść śnieg.
- Mamy coraz mniej mroźnych, śnieżnych zim - przyznaje prof. Janina Trepińska z Zakładu Klimatologii Uniwersytetu Jagiellońskiego.
- Zamiast trzaskającego mrozu, są dodatnie temperatury. Pada deszcz albo deszcz ze śniegiem.
Eksperci podkreślają, że 100 lat temu też bywały ciepłe zimy, ale zdecydowanie rzadziej. - Przeważnie mróz utrzymywał się zimą przez ponad dwa miesiące - mówi prof. Trepińska. - Obecnie, gdy jest miesiąc ujemnych temperatur, wszyscy myślą, że jest wyjątkowo surowa zima - dodaje.
Miłośnicy białego szaleństwa znawcami klimatu nie są, ale nie mają wątpliwości, że jak na grudzień jest zdecydowanie zbyt ciepło. - Przydałby się mróz - mówi 42-letni Dariusz Soboń z Krakowa. - Chętnie wybrałbym się na narty, ale śniegu jak na lekarstwo. Mam nadzieję, że sypnie jak najszybciej.
Górale również zauważają, że tatrzańskie zimy już nie takie jak kiedyś. - Jeszcze kilkanaście lat temu bywały ostre i mroźne, a teraz coraz cieplej - mówi Katarzyna Strama ze stacji narciarskiej na Nosalu. Pani Katarzyna twierdzi, że zmiany w klimacie widać po tym, jak działają stoki narciarskie. - Kiedyś zaczynało się jeździć już od początku listopada - zaznacza. - Teraz na Podhalu większość stoków nie działa, bo nie ma śniegu, a temperatura w ciągu dnia oscyluje w granicach 4-5 stopni powyżej zera. Na dodatek pada deszcz - skarży się.
MIEJSCOWOŚCI