Beskidy24 » Artykuły » Więcej kozic w polskich i słowackich Tatrach
- Teraz, kiedy w górach żyje kilkaset osobników, to niebezpieczeństwo już kozicom nie grozi - zaznacza Zięba. - Nie ma więc potrzeby wprowadzania sztucznej hodowli. Zresztą na całym świecie odchodzi się już od tej metody - zaznacza przyrodnik. Mimo gwałtownego spadku pogłowia w latach 90. i niebezpieczeństwa wchowu wsobnego, nasza kozica, jak stwierdzili naukowcy z Hiszpanii, jest nadal czysta genetycznie. - Te badania przeprowadzone zostały osiem lat temu, ale dziś populacja kozicy tatrzańskiej jest tak duża, że nie ma potrzeby, by je powtarzać - podkreśla Filip Zięba.
Wyniki liczenia są tak zadowalające, że TPN wystąpił do twórców polskiej Czerwonej Księgi, by zmienili status kozicy. Zdaniem parkowców, tatrzańska koza nie jest już skrajnie zagrożona. - Słowacy zmienili już jej status w swojej Czerwonej Księdze i my powinniśmy zrobić to samo - argumentuje przedstawiciel TPN. Jednak nawet jeżeli tak się stanie, kozica nadal będzie podlegać ochronie.
Więcej kozic w polskich i słowackich Tatrach
Choć po górach wędruje coraz więcej turystów, to tatrzańskie zwierzęta mają się dobrze. Rodzi się więcej świstaków, niedźwiedzice spacerują nawet z czterema potomkami, a jedyna w naszych Tatrach orla para, która przez długi czas nie wyprowadziła z gniazda młodych, w ciągu ostatnich trzech lat dochowała się dwójki piskląt. I co najważniejsze - powoli, ale systematycznie przybywa kozic, które w polskiej Czerwonej Księdze Gatunków Zagrożonych jako jedyne zostały zaliczone do kategorii skrajnie zagrożonych.
- Na początku listopada wspólnie ze Słowakami policzyliśmy kozice. Okazuje się, że mają się w Tatrach coraz lepiej - mówi Filip Zięba, specjalista ds. tatrzańskiej fauny w TPN.
W całych Tatrach obecnie żyją 773 kozice. Po stronie polskiej zaobserwowano ich 167.
- Tegoroczny przyrost naturalny wyniósł 20 procent. Tak dobrego wyniku nie było od wielu lat - zaznacza Zięba.
Dla porównania - w ubiegłym roku wszystkich kóz tatrzańskich było 532, w polskich Tatrach - 108. A tuż po II wojnie światowej, kiedy górale polowali na kozice dla ich mięsa, pasło się ich na halach zaledwie kilkanaście. Drugi kryzys przyszedł w latach 80. i 90. XX wieku, głównie na skutek działań kłusowników. Jeszcze na początku tego wieku, gdy kozica trafiła do Czerwonej Księgi, przyrodnicy w Polsce zastanawiali się, czy nie uruchomić sztucznej hodowli. Nielicznym żyjącym w Tatrach kozom bowiem groził tzw. wchów wsobny, gdy ojciec pokrywa swoją córkę.
MIEJSCOWOŚCI