Beskidy24 » Artykuły » GSB - Dzień X (Beskid Sądecki)
Tego dnia a właściwie wieczoru, bo było już w okolicach 20.00, niebo przykrywały cienkie warstwy chmur, skutecznie ograniczające widoczność. Domyślam się jednak że w czasie pogody widoki z wieży są imponujące.
Z Radziejowej zaczyna się trudny i eksponowany odcinek zjazdu, usiany luźnymi kamieniami. Osobiście po ok. 500 metrach poddałem się i sprowadziłem rower. Konsekwencje upadku już znam:-) Dalsza część drogi z wyjątkiem Wielkiego Rogacza (krótki podjazd) to już tylko przyjemność w dół, w dodatku trasą rowerową.
Na nocleg bardzo mocno polecano mi Chatkę pod Niemcową - prywatne, stare schronisko czynne sezonowo. Dotarłem tam już po zmroku. Świece na stołach, ogień na piecu, uprzejmy gospodarz - są to te miejsca, które zapewniają spokój i koją duszę po trudach całodziennej wędrówki. Miejsc takich w Beskidach jest już coraz mniej, warto więc wybrać się tam i zobaczyć je w całej okazałości póki jeszcze istnieją.
Kolacja. Makaron + gulasz z puszki zamiast postawić na nogi - ułożył mnie do snu. Jeszcze nocą rozmyślałem nad możliwościami pozostania w górach choćby 1 dnia dłużej i kontynuowania drogi. Niestety możliwości czasowe są niezmiennie-beznadziejne i jakbym nie kombinował to i tak musiałem być o 7.25 na stacji PKP w Rytrze. Niestety. Życie.
Pisząc ten tekst jadę już pociągiem w kierunku Tarnowa ale wciąż, gdzieś myślami jestem w górach. Jakby gotów do kolejnego etapu podróży nie dochodzi do mnie że to już koniec...
W kolejnym artykule poświęconym Głównemu Szlaku Beskidzkiemu postaram się podsumować całość (a właściwie połowę) przejechanej trasy. Będą zdjęcia, mapka, statystyki etc.
Beskidy24.pl
GSB - Dzień X (Beskid Sądecki)
Krośnienko nad Dunajcem, Prehyba, Radziejowa to dzisiejszy rozkład zajęć. Na liczniku już 223 km. Po przejechaniu Gorców, Beskid Sądecki przyjaźnie wita słońcem i pieknymi widokami.
Beskid Sądecki (garść informacji)
Beskid Sądecki należy do Beskidów Zachodnich i znajduje się w południowo-zachodniej części województwa małopolskiego. Na terenie B.Sądeckiego znajdziemy wiele znanych i popularnych miejscowości turystycznych jak: Piwniczna Zdrój, Muszyna, Krynica Zdrój czy Żegiestów. Najwyższym szczytem Beskidu Sądeckiego jest Radziejowa (1262).
Lubań. Wstawałem dzisiaj 2-krotnie. Niespodziewanie, gdy korzystałem z porannej toalety zobaczyłem kątem oka Tatry i rozlewające się pod nimi poranne mgły - w efekcie tego biegałem przez dłuższy czas po szczycie rejestrując to wydarzenie (zdjęcia w galerii poniżej).
Gdy wstawałem po raz 2 było juz grubo po 10.00. Kawa, rozmowy przy kawie, proste zajęcia bazowe, śniadanie. Absolutnie żadnego pośpiechu. Gdy spakowałem swoje rzeczy i już miałem jechać... Marysia podała na stół żurek z jajkiem i kiełbaską. Zostałem oczywiście.
Koniec końców z Lubania ruszyłem w kierunku Krościenka o 14.00. Szybkim, blisko 8-kilometrowym zjazdem dostałem się tuż nad Dunajec. Zajęło to niecałą godzinę z przerwami na zdjęcia.
W miasteczku sporo turystów. Upał wiekszość ludzi wygonił na brzeg rzeki. Ja dla odmiany podążałem w tym czasie na Prehybę (1191) i Radziejową (1262).
Pierwszy podjazd na Stajkową (723) i Groń (803). Patrząc na mapę i nagromadzenie poziomic w tym miejscu + blisko 30 stopni C zapowiadało niezłą walkę...
Początkowo ulicą, później polnymi drogami wspinałem się w górę. Spod kasku spływały strugi potu. Dotarłem na Dzwonkówkę (983) z której było już trochę luźniej i nieco po płaskim, leśno-polnym trawersem góry. Minąłem kilka zabudowań przy szlaku i po następnym zjeździe na niewielką przełęcz położoną na wysokości 830 m. dostałem gęsiej skórki na widok dalszej drogi:-)
Kończy się jazda a zaczyna intensywne pchanie. Dramat trwa aż do wysokości Skałki (1163), a więc ponad 300 metrów różnicy poziomów. Następnie góra-dół i jestem pod schroniskiem na Prehybie (1157), znajdującym się obok widocznego z daleka masztu TV.
Dalsza droga wiedzie nieopodal szczytu Wielkiej Prehyby (1191), gdzie leśnymi ścieżkami podążamy na Mała Radziejową, cały czas kręcąc! Zjeżdżając w dół niemal naprzeciw widać Radziejową (1262) z drewnianą wieżą widokową na szczycie. Jeśli się sprężymy to pod sam szczyt wjedziemy rowerem, jest stromo ale... da się to zrobić!
Galeria
MIEJSCOWOŚCI