Beskidy24 » Aktualności » I Festiwal Podróżników "Rozjazdy 2009"
dr. Łukasz Wall (Wrocław) - nauczyciel akademicki, pilot wycieczek turystycznych i organizator egzotycznych wypraw. Pracę naukową łączy ze swoimi pasjami: poznawaniem nowych miejsc i ludzi, odkrywaniem odległych kultur, fascynacją górami i fotografią. Zbierając materiały do pracy doktorskiej w Chinach, odwiedził odległe zakątki Państwa Środka, dotarł do Tybetu, a tam - do stóp Mt Everestu. Od kilku lat organizuje wyprawy do egzotycznych, czasami trudno dostępnych miejsc. Był wielokrotnie w Chinach i Tybecie, zorganizował wyprawy do Nepalu, Indonezji i na Borneo, Kambodży, Laosu, Birmy, Tajlandii i Wietnamu, Peru, Boliwii i Chile, Namibii, Botswany, Zimbabwe, Etiopii. Przygotowuje następne, najbliższa to, na przełomie października i listopada, wyprawa do Buthanu. Współtwórca i współorganizator Spotkań Podróżników we Wrocławiu, autor audycji radiowych, artykułów prasowych, wystaw fotografii z podróży.
Jest autorem albumu fotograficznego pt. „TYBET KRAJ NA DACHU ŚWIATA”, wydanego w 2008 r. przez "Świat Książki", przedstawiającego współczesny Tybet www.albumotybecie.pl . Więcej informacji o wyprawach Łukasza Walla oraz galeria fotografii na jego internetowych stronach: www.wyprawy.info.pl , www.lukaszwall.pl .
Tybet to jedno z najbardziej tajemniczych i niedostępnych miejsc na świecie, do dziś nie do końca poznane. Monumentalne, pokryte lśniącym lodem i śniegiem łańcuchy górskie, wysokogórskie kamienne pustynie, po których wędrują tybetańscy koczownicy wypasający stada jaków, majestatyczne budowle klasztorów i samotne ruiny — niemi świadkowie dawnych wydarzeń, nieskończone przestrzenie ciągnące się po horyzont i rozmodleni pielgrzymi udający się do świętych miejsc — tak można najkrócej opisać „krainę otoczoną murem śnieżnych gór”, jak nazywają swoją ojczyznę Tybetańczycy.
Łukasz Wall był tam już cztery razy: w 2000, 20001, 2004 i 2007 r. Kraj ten jest kolebką buddyzmu tybetańskiego z licznymi świątyniami, stupami, czortenami, miejscem bardzo żywego i prawdziwego kultu religijnego, gdzie religijne praktyki są na porządku dziennym, a mnisi uparcie bronią swojej wiary wbrew chińskim władzom.
Tybet to również mistyczna kraina wiecznej młodości "Shangri-la" zawieszona pomiędzy światem bogów a światem ludzi, gdzie przezwyciężono prawa natury i gdzie można było nawiązać kontakt ze światem duchów. To, jak głosi stary tybetański tekst, jedno z dwudziestu czterech świętych miejsc świata, kolebka życia, to niczym wyłaniająca się znikąd świątynia ze skał. W tej Krainie Śniegu wznosi się także najświętsza góra na całym subkontynencie — Mt. Kailas, zwana również Meru, Kang Rimpoche czy też Osią Świata, obiekt kultu religijnego buddystów, hindusów czy dżinistów, oraz najwyższa góra świata Mt. Everest (Czomolungma, 8850 m n.p.m.). Stamtąd biorą swój początek cztery wielkie rzeki świata, które były kolebkami wielkich cywilizacji — Indus, Satledż, Karnali, dająca początek Gangesowi, i Brahmaputra nazywana w Tybecie Cangpo Cz’enpo (Wielka Rzeka). To właśnie nad tą rzeką płynącą równolegle do łańcucha Himalajów zrodziła się tybetańska cywilizacja
Dach Świata słynie także z bardzo licznych kryształowo czystych, słonych i słodkowodnych jezior, leżących na wielkich wysokościach. Razem jest ich ok.1500, w większości bezodpływowych. Jezioro Skorpiona (4408 m n.p.m.) wypełniające kręte doliny na długości ponad 110 km przypomina kształtem olbrzymi fiord o błękitnych, niezwykle przejrzystych wodach, zmieniający kolor wielokrotnie w ciągu dnia. Inne jezioro Manasrowar leżące na wysokości 4588 m n.p.m. uważa się za powstałe w umyśle Boga, posiadające moc leczniczą i oczyszczającą, a kąpiel w jego wodach uwalnia ze stu kolejnych wcieleń. Z kolei niewielkie jezioro Lamo Laco pomaga w odnajdywaniu kolejnych wcieleń Dalaj Lamy, gdyż na jego tafli pojawiają się prorocze wizje.
Uczestnicy wyprawy El Condor Rio Colca 2008 (Śląsk) – minęło 26 lat od czasu, gdy Polacy dokonali jednego z największych odkryć geograficznych XX wieku, za takie zostało uznane odkrycie i zdobycie najgłębszego kanionu na świecie Rio Colca w Peru. Z myślą o jubileuszu 50-lecia Stowarzyszenia AKT WATRA, jego członkowie postanowili uczcić rocznicę znaczącym sukcesem turystyczno-podróżniczym i za taki przyjęli zdobycie górnego odcinka kanionu Colca – „Cruz del Condor”. Ośmioro zdeterminowanych śmiałków gotowych na wszystko zeszła w otchłań najgłębszego kanionu świata by przemierzyć górny odcinek kanionu Colca - jedno z ostatnich dzikich i dziewiczych miejsc naszego globu, w którym nigdy nie stanęła ludzka stopa. Uczestnicy wyprawy: Zbigniew Bania, Sławomir Biernacki, Dariusz Kandzia, Krzysztof Mrozowski, Anna Rosiek, Katarzyna Niemotko, Szymon Sazanów i Waldemar Skowron. I udało się, ekipa AKT Watra jako pierwsza przeszla odcinek kanionu od mostu laczacego Madrigal-Pinchollo do biwaku przed wodospadem Polonia.
W marcu 2009 na Ogólnopolskich Spotkaniach Podróżników Kolosach w Gdyni www.kolosy.pl otrzymali nagrodę im. Andrzeja Zawady i grant pieniężny od Prezydenta Miasta Gdyni na kontynuacje wyprawy do kanionu Colca.
Więcej o wyprawie na: www.condor2008.pl
Jacek Teler (Częstochowa) - pomysłodawca i organizator ponad 50 wypraw i trekkingów na czterech kontynentach, do których często zaprasza początkujących. Jest autorem wejść na dziewicze szczyty oraz wędrówek i włóczęg po dzikich rejonach Syberii i post-sowieckiej Azji Centralnej, a także Kaukazu, Nepalu, Pakistanu, Tybetu, Chin, Równikowej Afryki, Argentyny, Brazylii i Chile.
Jako ekspert w temacie gór byłego ZSRR wielokrotnie uczestniczy i koordynuje na tym obszarze górskie akcje ratunkowe i poszukiwawcze (wielokrotnie Kaukaz, Pamir, Tien-Shan, Ałtaj itp.)
Ma na swym kącie m. innymi wspinaczki;
na Peak Lenin (7132m tu rekord szybkości: 14 godz. z bazy),
Peak Pabieda (7439m uchodzący za najtrudniejszy siedmiotysięcznik świata), za które został uhonorowany w 2004 r. wyróżnieniem Polskiego Związku Alpinizmu i nominacją do dorocznej nagrody „Kolosy 2004”
Rokrocznie obecny w górach najwyższych:
2003 K2 uczestnik Zimowej Wyprawa K. Wielickiego na najtrudniejszą górę świata
2005 Mt.Everest samotna wyprawa bez suplementu tlenowego
2006 K2 samotna wyprawa bez suplementu tlenowego, przerwana zaledwie 250m odszczytu, aby pośpieszyć z pomocą poszkodowanym w lawinie rosyjskim alpinistom
2007 K2+Broad Peak liczący 8051m zdobył w niespełna 40 godz.
Z wykształcenia filozof i terapeuta związany z PAT w Krakowie i młodzieżowymi ośrodkami wychowawczymi dla nieletnich i bezdomnych. Publikuje w pismach o tematyce górskiej i podróżniczej. Więcej o himalaiście i jego dokananiach na www.blogk2.com.
-
Ośrodek Wypoczynkowy OŹNA
Ośrodek Wypoczynkowy OŹNA położony jest w Beskidzie Żywieckim, 3 km od Zwardonia. ...
-
U Lutka
Zapraszamy do domku „U LUTKA” w Ustoniu-Hermanicach (spokojna dzielnica Ustronia ...
I Festiwal Podróżników "Rozjazdy 2009"
Data: 24 kwietnia 2009 Region: BeskidyRozjazdy 2009 - 25 kwietnia (sobota) 2009 r. w Rybniku. Organizatorami Festiwalu są Stowarzyszenie Podróżników "Mahakam" oraz Dom Kultury w Rybniku-Chwałowicach
W programie:
Dom Kultury Chwałowice (Rybnik, ul. 1 Maja 95) – pokazy slajdów.
14.00 – Rozpoczęcie festiwalu.
14.30 - Do ciepłych krajów. Afryka na rowerze – Paweł Wróbel Wróblewski – samotna podróż rowerem do 13 krajów Afryki plus promocja książki pt. "Do ciepłych krajów".
15.45 – Tybet – Kraj na Dachu Świata – Łukasz Wall – multimedialna podróż po Tybecie.
17.00 - El Condor Rio Colca 2008 – uczestnicy wyprawy – relacja z eksploracji najgłębszego kanionu na świecie.
18.15 - Czary, krowy i miejskie minibusy - o badaniach w Sudanie – dr Maciej Kurcz – pokaz wieloletniego badacza Sudanu, pracownika Uniwersytetu Śląskiego.
19.30 – W strefie śmierci – Jacek Teler – pokaz z wypraw w góry wysokie (Himalaje, Karakorum).
Jazz & Rock Pub Paleta (Rybnik ul. Piłsudskiego 4a) – afterparty !!!
21.00 – Koncert Zespółu Szum, wody szum oraz pokaz zdjęć Grupy Treckingowej CIAP-TREK cudze chwalicie, swego nie znacie - Korona Polski .
WSTĘP WOLNY!!!
W przerwach miedzy prelekcjami będzie można skorzystać z bufetu, zorganizowanego przez restaurację wegetariańską Masala. Po spotkaniu w domu kultury, które planowo powinno się zakończyć w granicach godziny 2030 pub „Paleta” zaprasza na after party przy dźwiękach etniczno-folkowych, które zagwarantuje zespół Szum, wody szum oraz pokaz zdjęć Grupy Treckingowej CIAP-TREK cudze chwalicie, swego nie znacie - Korona Polski. W „Palecie” będzie można również zapoznać się z planami podróżniczymi członków stowarzyszenia Mahakam oraz obejrzeć wystawę zdjęć z różnych przedsięwzięć podróżniczych „Mahakanów”
Goście Festiwalu:
Wróbel wyruszył z Maroka 10 marca 2008 r. Po powrocie z podróży sytuację na Saharze Zachodniej określa krótko: marokańska okupacja. Nie zmienia to faktu, że Marokańczycy we wspomnieniach Wróbla są ludźmi, którym poznanie z przybyszem sprawia wielką radość. Mauretańska Sahara latem to bodajże najtrudniejsze chwile w podróży. Tak się Wróblowi wydawało do momentu, kiedy napotkał innego rodzaju problemy – związane z widokiem naładowanej broni w rękach nigeryjskich żołnierzy na punktach kontrolnych. Mali przywitało muzyką, kolorami i uśmiechami pięknych kobiet. Festiwal w Ouelessebougou, na którym Wróbel zagrał na klarnecie w otoczeniu miejscowych gwiazd muzyki. Wróbel poznał znaczenie nazwy Burkina Faso - Dom Ludzi Wewnętrznie Zintegrowanych. W jednym z najbiedniejszych krajów świata doświadczył gościnności, serdeczności i bezinteresowności. W Ghanie
Wróbel przez kilka dni miał towarzysza podróży, muzyka reggae. Wspólna rowerowa podróż, Kofi po raz pierwszy spał w buszu, Wróbel poznał znaczenie słowa bombocratic. Chwila nieuwagi w Togo dała okazję złodziejowi do kradzieży między innymi aparatu fotograficznego, śpiwora, maczety, narzędzi rowerowych, a przede wszystkim notatnika. Opis działania togijskiej policji, który przekazał nam Wróbel, jest tyleż komiczny, co tragiczny. Przedłużające się śledztwo pozwoliło na poznanie nocnego życia Lome. Wróbel po raz pierwszy doświadczył ataku malarii. W Beninie wprowadza czytelników bloga do świata artystycznego Cotonou, w którym przewodnikiem jest stary muzyk, niegdyś znany i podziwiany. Losy Afryki zbiegają się tu z dramatem człowieka. Pomimo wybitych przez funkcjonariuszy bezpieki zębów i straconych lat, Samson dalej tworzy. Jam session z artystką reggae Amandą i Samsonem kończy spotkanie w Cotonou.
W Nigerii Wróbel odmówił wręczenia łapówki, w wyniku czego dostał wizę tylko na 2 dni, w ciągu których musiał pokonać ponad 1000 km. Nie zrezygnował z zamierzenia podróżowania rowerem. W efekcie był clandestino – nielegalnie przebywał na terenie kraju po wygaśnięciu wizy. Przejechanie Nigerii wiązało się z ryzykiem uznania za osobę wyjętą spod prawa. Stres podczas mijania licznych punktów kontrolnych spotęgowała nocna strzelanina. Wróbel odrzucił względy spotkanej po drodze Kamerunki. Następnego dnia obudził się z potwornym swędzeniem całego ciała. Tłumaczyłby to działaniem insektów, gdyby był w Europie.
W Afryce uwierzył w czary. Swędzenie trwało czterdzieści pięć dni. Pierwsze spotkanie z Polakami w Afryce miało miejsce na misji katolickiej w Ebolowej. Wróbel opisuje dobrą robotę polskiego misjonarza, opiekuna nie tylko duchowego, miejscowej ludności. W Gabonie, na prośbę polskiej internautki, Wróbel podjął się zadania odszukania pana A. i przekazania mu informacji o rodzinie, z którą dawno stracił kontakt. Podjęcie trudu zaowocowało nawiązaniem kontaktu z miejscową rozgłośnią radiową, dzięki której pan A. się odnalazł. Zjechanie z wytyczonej trasy pozwoliło Pawłowi doświadczyć spotkań z ludźmi, dla których był trzecim białym odwiedzającym ich wioskę. Trzecim odkąd sięgali pamięcią.
W Republice Konga Wróbel zsiadł z roweru. Brnąc po kostki w piaskach płaskowyżu Bateke przez wiele kilometrów pchał rower. Po tygodniu zmagań dotarł do drogi asfaltowej, gdzie po raz drugi padł ofiarą ataku malarii. Do zdrowia powracał pod opieką polskich sióstr misjonarek w Oyo. Chaos Kinszasy przerażał i inspirował Wróbla. Przegrany mecz Demokratycznej Republiki Konga z Egiptem spowodował zamieszki na ulicach wielomilionowej metropolii. Wróbel został pobity przez rozwścieczony tłum. Nie zdążył wytłumaczyć, że jest Polakiem, nie Egipcjaninem. Wróbel pozwala czytelnikom swojego bloga zajrzeć do wnętrza typowego afrykańskiego slumsu. W chacie, do której został zaproszony, na dwunastu metrach kwadratowych mieszkało jedenaście osób. Wróbel zamieszkał jako dwunasty.
Chantal, dwudziestosiedmioletnia absolwentka Akademii Sztuk Pięknych w Kinszasie, spowodowała, że Wróbel przerwał podróż. W grudniu 2008 Wróbel kompletuje w Gdańsku dokumenty. Ślub odbył się w Kinszasie.
Wróbel, artysta, wyruszał do Afryki z zamiarem odnalezienia współczesnej sztuki. Jeśli chodzi o malarstwo, niewiele dały wizyty w artystycznych uczelniach. Jak sam mówi, płótno i pędzel w zinstytucjonalizowanej galerii nie są narzędziami, które byłyby przekonującym medium dla wykształconego artystycznie Europejczyka. Inaczej jest z rzeźbą, którą Wróbel fotografował z zachwytem i która wiele mówi o Afryce i jej mieszkańcach. Po jakimś czasie odkrył, że ulica stała się swoistą galerią, miejscem, w którym dzieje się sztuka. Ręcznie malowane szyldy i billboardy. Wszechobecny taniec. Teatr, performance, w którym ludzie odgrywają swoje role, zarówno wykonując codzienne czynności, jak i świadomie uczestnicząc w przedsięwzięciach, które my, Europejczycy, nazwalibyśmy sztuką. Na afrykańskiej ulicy, rozbrzmiewającej dźwiękami codzienności, toczy się spektakl, zachwycający artystę z Europy, spektakl życia. Zafascynowany taką sztuką, Wróbel przekonuje, że artyści afrykańskich scen tworzą muzykę w rejestrach, które dla Europejczyków są niedostępne. Afrykańską muzykę przywiózł do Polski na pendrivie i w sercu. Podzielił się swoimi fascynacjami z czytelnikami bloga, który dziś stanowi literackie świadectwo podróży.
Styczeń 2009. Ślub plemienny Chantal i Wróbla. Kilka dni później ślub cywilny w kinszaskim Urzędzie Stanu Cywilnego. Następnie państwo młodzi w Johannesburgu czekają na wizę do Polski dla Chantal.
16 lutego Paweł i Chantal lądują w Warszawie, przyjeżdżają do Gdańska, wprowadzają się do falowca na gdańskim Przymorzu. Tego dnia podróż Wróbla dobiegła końca.
Podróż Wróbla została zgłoszona do nagrody Kolosy – najbardziej prestiżowej polskiej nagrody dla podróżników.
W marcu, nakładem Wydawnictwa AREA ukazała się książka pt. Do ciepłych krajów, zawierająca wywiad z autorem i ilustracje sporządzone przez autora. Wjęcej o książce i jej autorze na : www.area.media.pl.
dr. Maciej Kurcz (Kraków) - studiował etnografię i archeologię na Uniwersytecie Jagiellońskim (prace magisterskie: Wioskowy szejch w Sudanie północnym, pod kierunkiem prof. dr hab. L. Dzięgla oraz Grobowce muzułmańskich świętych w Sudanie północnym, pod kierunkiem prof. dr hab. K. Ciałowicza). Tam też, w 2004 uzyskał stopień doktora nauk humanistycznych (dysertacja: Życie codzienne wsi północnosudańskiej, pod kierunkiem prof. dr hab. L. Dzięgla)). Obecnie jest pracownikiem Instytutu Etnologii i Antropologii Kulturowej Uniwersytetu Śląskiego. Specjalizuje się w problematyce przemian kulturowych we współczesnej Afryce - zarówno w aspekcie tradycyjnych społeczności wiejskich, jak i środowisk miejskich tego obszaru. Swoje zainteresowania ugruntowywał już w czasie studiów, biorąc udział w polskich ekspedycjach archeologicznych (2000, 2001) do Sudanu. W 2003 i 2004 roku, dzięki wsparciu finansowemu KBN, prowadził indywidualne prace etnograficzne w Sudanie północnym. Na ich podstawie napisał kilkanaście artykułów, w tym książkę Za Trzecią Kataraktą. Od 2007 kontynuuję prace badawcze w Sudanie w ramach projektu Dżuba – ośrodek kultur i konfliktów, finansowanego z grantu Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
MIEJSCOWOŚCI