Beskidy24 » Aktualności » Dziady już krążą
Od dwóch lat dziady żywieckie zatrzymują nawet samochody na drogach.
- Większość kierowców traktuje nas z sympatią. Bywają jednak tacy, którzy się nas boją - mówi Krzysztof Szczotka ze Zwardonia.
Co ciekawe, poza sezonem wiele grup obrzędowo-kolędniczych występuje na
różnych imprezach, między innymi podczas Tygodnia Kultury Beskidzkiej
lub na Paradzie Schumana w Warszawie.
POLSKA Dziennik Zachodni
Dziady już krążą
Data: 27 grudnia 2007
Od wczoraj do godzin popołudniowych Nowego Roku w wielu wsiach na Żywiecczyźnie można spotkać grupy obrzędowo-kolędnicze, popularnie zwane dziadami żywieckimi.
Ten ludowy zwyczaj praktykowany jest na Żywiecczyźnie od lat. Najbardziej rozpowszechnił się w rejonie Zabłocia oraz wsiach położonych na południowy zachód od Żywca, czyli Cięcinie, Ciścu, Węgierskiej Górce, Żabnicy, Milówce, Kamesznicy, Lalikach, Szarem, Zwardoniu oraz w części Koniakowa. Dawniej, zgodnie z tradycją, nieprzekraczalną granicą dla żywieckich dziadów był most na rzece Sole, oddzielający Żywiec od Żabłocia. Ten zwyczaj złamano w latach 30. ubiegłego wieku.
Grupy obrzędowo-kolędnicze składają się z kilku lub kilkunastu osób. Wśród przebierańców nie możne zabraknąć m.in. Śmierci, Diabła czy Żebraka. Odwiedzają gospodarzy i śpiewają beskidzkie kolędy, składają życzenia noworoczne i robią przechodniom psikusy. Zapłatą za kolędę bywa czasem placek świąteczny, poczęstunek wódką lub najczęściej drobna kwota pieniężna, która zwłaszcza w Żywcu-Zabłociu jest przeznaczana na organizację zabawy "dziadowskiej".
MIEJSCOWOŚCI