Beskidy24 » Aktualności » Górale ze Złatnej walczą o elektryczność
Mieszkańcy Złatnej żartują, że w ich wsi słupy sieci wysokiego napięcia to bardziej ozdoba niż urządzenia użytkowe (© Fot. Łukasz Gardas)
- Nie da się nawet oglądać telewizji, bo są takie zakłócenia - twierdzą Czesława i Józef Ciapkowie.
- Nie ma się co dziwić, że żadne sprzęty nie działają dobrze, skoro w gniazdkach często zamiast napięcia 230 Volt, jest 180, a nawet 130 Volt - twierdzi Czesław Pilarz.
Temat doskonale zna wójt gminy Ujsoły, Tadeusz Piątka. Jak zapewnia, gmina już od kilku lat zabiega o modernizację sieci. Mimo wielu wniosków samorządu, spółka Enion przez kilka lat zwodziła urzędników, wysyłając im pisma, że z powodu braku środków prace przeprowadzone zostaną, ale dopiero w kolejnym roku. Taka ciuciubabka ze spółką trwa już kilka lat.
Lokalny samorząd postanowił w końcu wziąć sprawę w swoje ręce. - Zawarliśmy ze spółką Enion porozumienie, na podstawie którego zainwestujemy ok. 2 tys. zł na zwiększenie zapotrzebowania mocy w remizie strażackiej. Dzięki temu zmodernizowany zostać też musi obwód, w którym ludzie mają problemy z energią - tłumaczy wójt Piętka.
Właśnie ruszyła procedura uzyskiwania zgody na przebieg nowej linii przez prywatne posesje oraz lokalizację transformatora. Inwestycja powinna zostać zrealizowana jeszcze w tym roku.
POLSKA Dziennik Zachodni
Górale ze Złatnej walczą o elektryczność
Data: 23 lipca 2009 Region: Węgierska GórkaW ponad 30 domach w Złatnej na Żywiecczyźnie nigdy nie wiadomo kiedy można będzie posłuchać radia, a kiedy siądzie lodówka lub inny sprzęt i czy lekcji nie trzeba będzie odrabiać przy świecach.
Ludzie żyją tu jak niemal dwa wieki temu. Wszystko z powodu zbyt słabego napięcia i jego dużych skoków, wywołanych jednoczesną pracą wielu dużych maszyn w pobliskiej fabryce obróbki drewna. Dostarczająca energię spółka Enion zapewnia, że wkrótce będzie lepiej, ale górale zanim nie zobaczą, nie uwierzą.
Duże i częste skoki napięcia powodują, że sprzęt RTV i AGD nie działa tak, jak powinien. W wielu przypadkach urządzenia się psują.
- Spaliła nam się dobra lodówka i sami musimy teraz zapłacić za jej naprawę - narzeka Teresa Kubiesa.
Zdenerwowani sytuacją górale od dawna interweniują w tej sprawie gdzie się tylko da. Niestety, do tej pory nic nie udało się im wskórać. Energetyka już od kilku lat tłumaczy się brakiem pieniędzy na unowocześnienie mocno obciążonej sieci w tej miejscowości.
- Nie mamy nic do tartaku, niech sobie ludzie pracują. Chcemy tylko, aby energetyka, której płacimy przecież niemałe rachunki za prąd, zaradziła w końcu naszym problemom, bo obecnie nic nie działa tak jak powinno - twierdzi Józef Kubiesa.
Mieszkańców w walce o dobry prąd wspomaga niezmiennie sołtys wsi.
- Złożyłem w energetyce pismo z podpisami ponad 20 osób. Domagamy się, aby przebudowano sieć, wymieniono kilkanaście słupów z drewnianych na betonowe i postawiono dodatkowy transformator - mówi Antoni Kręcichwost, sołtys Złatnej.
Ludzie mają już dosyć skoków napięcia w gniazdkach.
- Gdy chcemy kosić ogródek, zazwyczaj trzeba pożyczyć kosiarki spalinowej od sąsiadów, bo elektryczna tu nie działa - skarży się Teresa Kubiesa.
Inni też psioczą. - Światło ciągle nam mruga i często przepalają się żarówki. Do tego popsuła się nam prawie nowa pralka, a sąsiadom lodówka - mówi Anna Kręcichwost.
MIEJSCOWOŚCI