Beskidy24 » Aktualności » Oznakowanie szlaku rośnie razem z drzewem
Nadleśniczy Marian Knapek liczy, że nowy sposób znakowania szlaków sprawdzi się (© Łukasz Gardas)
- Ważne, by w inicjatywę, która ma spełniać także rolę edukacji ekologicznej, zaangażować ludzi z różnych środowisk - dodaje Knapek.
Podobnego zdania jest starosta żywiecki, Andrzej Zieliński.
- Akcja ma na celu nie tylko odnowienie szlaków, ale propagowanie zamiłowania do przyrody i aktywnego spędzania wolnego czasu - podkreśla Zieliński.
POLSKA Dziennik Zachodni
-
U Lutka
Zapraszamy do domku „U LUTKA” w Ustoniu-Hermanicach (spokojna dzielnica Ustronia ...
-
Ośrodek Wypoczynkowy OŹNA
Ośrodek Wypoczynkowy OŹNA położony jest w Beskidzie Żywieckim, 3 km od Zwardonia. ...
Oznakowanie szlaku rośnie razem z drzewem
Data: 14 maja 2009 Region: BeskidyZnakowanie górskich szlaków turystycznych zupełnie nową metodą rozpoczęło się Beskidzie Żywieckim. Jest szansa, że dzięki temu oznakowanie traktów będzie bardziej wyraźne i trwałe, a turyści nie będą błądzili w górach.
W Beskidach oznakowanie wielu górskich szlaków pozostawia sporo do życzenia. Wandale zrywają tabliczki i zamalowują kolorowe paski na drzewach. Na dodatek wiele starych drzew iglastych, na których jest oznakowanie, łamie się pod wpływem silnie wiejących wiatrów, inne celowo wycinają drwale z powodu ataku kornika. Jakby tego było mało, to na świerkach oznaczenia malowane farbą z czasem stają się słabo widoczne, bo kora drzew iglastych łuszczy się bardziej niż liściastych. To wszystko przyczynia się do tego, że turyści coraz częściej się gubią.
Marian Knapek, nadleśniczy z Węgierskiej Górki, wpadł na nietypowy i nowatorski pomysł znakowania szlaków.
- Sadzimy młode drzewka liściaste. Następnie namalujemy na nich dobrze widoczne oznakowanie. Ono będzie rosło razem z tym drzewem - wyjaśnia Marian Knapek, nadleśniczy z Węgierskiej Górki, który liczy, że takie oznakowanie będzie trwałe i dobrze widoczne.
Do tej pory w ten sposób zostało oznakowanych już około 15 km tras na terenie trzech gmin powiatu żywieckiego. Pierwszy był szlak z Lipowej na Skrzyczne. Później ścieżka z Glinnego przez Baranią Górę, Świnną i Pewel Ślemieńską.
W realizację przedsięwzięcia włączył się Tadeusz Gołuch, znany przewodnik turystyczny po Beskidzie Żywieckim oraz szef oddziału Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego w Węgierskiej Górce.
- Zapoznałem się z pomysłem i uznałem, że jest ciekawy. Niektóre obszary mamy już bowiem tak wylesione, że trudno postawić na nich paliki z zauważalnymi wskazówkami dla turystów. Dlatego najlepszym rozwiązaniem jest właśnie połączenie sadzenia nowych drzewek z umieszczaniem na nich oznakowania szlaków - przekonuje Gołuch.
MIEJSCOWOŚCI