Beskidy24 » Artykuły » Kronika TOPR 15.06.2009
Fot.: Arch. Beskidy24.pl
Po godz. 16-tej na prośbę ratowników z Rabki śmigłowiec TOPR poleciał w rejon Gorca Kamińskiego, gdzie 2 osoby zostały przygniecione przez ciągnik. Okazało się, że jedna z nich 69-letni mieszkaniec Sosnowca zmarł w wyniku odniesionych obrażeń. Drugą osobę mieszkańca Kamienicy przetransportowano śmigłowcem do szpitala w Limanowej.
O godz. 16.15 do TOPR dotarła informacja, że podczas schodzenia ze Świnickiej Przeł. w kierunku Hali Gąsienicowej poślizgnęła się na śniegach doznając ogólnych potłuczeń i otarć
21-letnia turystka z Nowego Sącza. Na pomoc wyruszyła grupa ratowników, będąca akurat na Hali Gąsienicowej. Po przybyciu na miejsce okazało się ,że turystka zatrzymała się tuż nad pasem skał. Gdyby przez nie przeleciała skutki upadku mogłyby być bardzo poważne. Ranną przetransportowano w bezpieczne miejsce. W tym czasie z akacji ratunkowej w Gorcach powrócił do Zakpanego śmigłowiec, którym ranną turystkę przeieziono do szpitala.
W sobotę 13.06. w rejonie Czarnego Stawu Gąsienicowego kontuzji nogi doznała 27-letnia turystka z Wlenia. Ranną po udzieleniu I pomocy śmigłowcem przetransportowano do szpitala.
Po godz. 16-tej na trasie Wodogrzmoty- schroniskow Roztoce kontuzji nogi doznała 24-letnia turysta z Bełchatowa. Ranną samochodem przewieziono do szpitala.
O godz. 19.30 do TOPR dotarła informacja, że po śniegach nad Czarny Staw nad Morskim Okiem zjechał turysta. Jak się okazało doznał on ogólnych otarć i potłuczeń. Rannego śmigłowcem przetransportowano do szpitala.
W niedzielę. 14.06. przed godz. 19-tą kontuzji nogi doznała turystka schodząca z 5-ciu Stawów do Morskiego Oka. Do wypadku doszło poniżej Kępy. w Tamten rejon ratownicy polecieli smigłowem. Po udzieleniu I pomocy ranną śmigłowcem przetransportowano do szpitala.
Skończył się sezon wycieczkowy. Przed nami najazd wakacyjnych turystów. Miejmy nadzieję, że zapowiadane dość wysokie temperatury stopią w Tatrach śniegi i nie będzie dochodzić do tylu wypadków spowodowanych poślizgnięciami i szybką jazdą po stromych, twardych śniegach zakończonych gwałtownym lądowaniem w piargach. Póki co apelujemy do turysytów o rozsądek i nie wybieranie się bez odpowiedniego sprzętu na trudne, częsciowo jeszcze pokryte śniegiem wysokogórskie szlaki.
TOPR
Kronika TOPR 15.06.2009
Zakończył się sezon szkolnych wcieczek. Wszyscy powrócili do szkół by oczekiwać na zakończenie roku i początek wakacji. Ostatni szkolno-wycieczkowy tydzień znów przyniósł sporo pracy ratownikom.
Zalegające w Tatrach śniegi też przyczyniły się do sporej liczby wypadków spowodowanych poślizgnięciami i zjazdami po stromych, twardych śniegach. Jeśli do tego dodamy długi weekend kiedy to pod Tatry zawitało sporo turystów, którzy nie bacząc na pogodę i warunki masowo wyruszyli na tatrzańskie szlaki, to będzie pełny obraz przyczyn dużej liczby wypadków w minionym tygodniu.
W poniedziałek 8.06. po godz. 19-tej policja przkazała informację, że poszukiwany jest 35-letni Jacek O. z Wałbrzycha, który prawdopodobnie wyjechał w Tatry w dniu 16.05. i od tej pory nie ma z nim żadnego kontaktu. Rozpoczęto procedurę sprawdzania schronisk i zbierania informacji by natrafić na jakiś ślad pobytu w Tatrach poszukiwanego.
We wtorek 9.06. o godz. 13.20 poinformowano TOPR, że na Rusinowej Polanie znajdują się dwie młode turystki, jedna z silną reakcją alergiczną, druga po omdleniu spowodowanym prawdopodobnie wadą serca. Na miejsce poleciał śmigłowiec. Uczestniczki szkolnej wycieczki zostały przetransportowane do szpitala.
W trakcie działań ratowniczych na Rusinowej Polanie do TOPR dotarło wezwanie o pomoc z Krzyżnego. Okazało się, że podczas schodzenia z Krzyżnego poślizgnęła się na śniegu, doznając kontuzji nogi 20-letnia turystka ze Śremu. Ranną śmigłowcem przetransportowano do szpitala.
Przed godz. 20-tą do TOPR zadzwonił turysta informując, że jest w rejonie Rysów, zgubił szlak i jest w miejscu skąd nie może się ruszyć. W tamten rejon ratownicy polecieli śmigłowcem. Okazało się, że turysta zapchał się w zach. ramie Rysów. Ratownicy desantowali się na grani i dotarli do oczekującego na pomoc turysty. Następnie asekurując sprowadzono go w miejsce skąd wraz z ratownikiem windą został wciągnięty na pokład śmigłowca. Turystę , który na jego szczęście nie zrobił "o jeden krok za dużo" przetransportowano do Zakopanego. Wyprawę zakończono o godz. 21.20.
W dniu 10.06. po rozmowach z rodziną i uzyskaniu pewnych informacji rozpoczęto poszukiania za Jackiem O. Ratownicy podzieleni na zespoły przeszukiwali rejon Nosala i Dol Olczyskiej. O godz. 9.45 w rejonie Nosala natrafiono na zwłoki poszukiwanego . Policja ustala przyczynę śmierci 35-letniego turysty.
Po godz. 12-tej doszło do kolejnego wypadku spowodowanego jazdą po stromych śniegach. Podczas schodzenia z Krzyżnego poślizgnęła się na śniegu i zjechała kilkadziesiąt m doznając kontuzji głowy, jamy brzusznej i kolana 25-letnia turystka z Lublina. Ranną po zaopatrzeniu śmigłowcem przetransportowano do szpitala.
O godz. 14-tej ratownicy zostali wezwani do Dol. Jaworzynki gdzie na pomoc oczekiwał 49-letni turysta, który doznał urazu stawu skokowego. Turystę przetransportowano do szpitala.
O godz. 16.50 do TOPR zadzwoniła turystka zchodząca z Rysów informując, że widzi w Rysie turystę, który od dłuższego czasu będąc w stromych śniegach nie może ruszyć się w żadną stronę.Wystartował śmigłowiec. Z jego pokładu ratownicy desantowali się w pobliżu oczekującego na pomoc turysty. Po ubraniu mu uprzęży ewakuacyjnej wciągnięto go windą na pokład śmigłowca i przetransportowano do Zakopanego. Turysta nie był przygotowany sprzętowo na wędrowanie w zimowych warunkach w trudnym terenie.
W nocy z 10/11.06. do schroniska dotarli turyści ( rodzice z 10-cio letnim dzieckiem), którzy schodzili z Krzyżnego po stromych śniegach. 34-letni turysta poślizgnął się zjechał około 60 m doznając mocnych otarć i potłuczeń. Jak się okazało turyści nie mieli telefonu komórkowego by bezpośrednio z miejsca wypadku zadzwonić po pomoc. Obrażenia okazały się na tyle poważne, ż koniecznym okazał się nocny transport do szpitala. Turyści na Krzyżne doszli... z Kasprowego.
W dniu 11.06. o godz. 9-tej poinformowano ratowników, że Mnichowm Żlebem po śniegach zjechał 25-letni turysta. W wyniku upadku i uderzeń w wystające kamienie doznał urazu głowy, otarć i mocnych potłuczeń. Rannego śmigłowcem przetransportowano do szpitala.
MIEJSCOWOŚCI