Beskidy24 » Artykuły » Kronika TOPR 26.01.2008
Zadni Gerlach Fot.: Arch. Beskidy24.pl
W sobotę doszło do tragicznego wypadku na stoku narciarskim na Czarnej Górze. 13-leni narciarz z Siedlec- uczestnik obozu jadąc na tak zwaną krechę, stracił panowanie nad nartami, wypadł z trasy, przeleciał przez ograniczające trasę siatki zabezpieczajace i uderzył w skarpę za trasą. w wyniku upadku doznał prawdopodobie śmiertelnego urazu kręgosłupa. Dochodzenie w sprawie przyczyn wypadku prowadzi policja.
Niedziela 25.01.
W godzinach popołudniowych turystki idące z Waksmundzkiej Polany na Halę Gąsienicową pobłądziły na zasypanym śniegiem szlaku. Ratownik pełniący dyżur na Hali Gąsienicowej odnalazł turystki w rejonie Dubrawisk i doprowadził je do Murowańca.
W Tatrach po ostatnim ochłodzeniu, pokrywa śnieżna zrobiła się dość twarda, co ułatwia wędrowanie. przypominamy jednak, że część szlaków jest nieporzetarta więc łatwo pobłądzić. W najbliższych dniach przewidywane są opady śniegu, co ułatwi narciarzom jazdę w rejonie Kasprowego, ale utrudni tatrzańskie wędrówki.
Ponieważ ferie w pełni, apelujemy do rodziców i opiekunów, by pilnowali swoich pociech na stokach nie pozwalając na brawurową jazdę.
TOPR
Kronika TOPR 26.01.2008
Koniec stycznia, koniec pierwszego tygodnia ferii warszawskich, niestety tygodnia tragicznego. Na stokach spory ruch. Wiele młodzieży jeździ na nartach i snowboardzie. Sporo zorganizowanych obozów zimowych, których uczestnicy korzystają z uroków zimy, ucząc się jeździć. Niestety nie wszyscy dobrali stoki stosownie do swoich umiejętności technicznych. Dla jednego z uczestników takiego obozu zjazd "na krechę" trasą w Czarnej Górze zakończył się tragicznie.
Również tragicznie zakończyła się wycieczka na Świnicę dla 37-letniego mieszkańca Warszawy, który zginął w lawinie.
Wtorek 20.01.
w godzinach popołudniowych turysta idący z Rusinowej Polany na Halę Gąsienicową zgubił szlak. Ratownicy pełniący dyżur na Hali Gąsienicowej o godz. 18.15 odnaleźli turystę w rejonie Wyżnich Dubrawisk i doprowadzili na Halę Gąsienicową.
Czwartek 22.01.
O godz. 14.37 do TOPR zadzwonił turysta informując, że przed chwilą podczas zejścia z Liliowego w kierunku Hali Gąsienicowej lawina zabrała jego kolegę. Z Kasprowego na lawinisko udała się grupa ratownikow z detektorami lawinowymi i aparatem Recco.
Ponieważ pogoda uniemożliwiła użycie śmigłowca ekipy ratowników wraz z psami lawinowymi z Centrali TOPR kolejką udały się na Kasprowy i dalej na nartach dotarły w rejon lawiniska. Duża lawina, która zeszła spod Liliowego preleciała przez pas Turni- " Grzędy" i zatrzymała się powyżej Zielonego Stawu.
O godz.16.11 jeden z ratowników natrafił sondą na leżącego pod blisko dwumetrową warstwą śniegu turystę.Po odkopaniu rozpoczęto intensywne zabiegi reanimacyjne, które niestety nie przyniosły rezultatu. Lekarz TOPR stwierdził zgon 37-letniego turysty z Warszawy. Ratownikom pozostał smutny obowiązek przetransportowania zwłok.
W wyprawie ratunkowej wzięło udział 23-ratowników, 5-ciu pracowników TPN i 3 psy lawinowe.
Piątek 23.01.
Z Hali Pisanej do szpitala przetransportowano 30-letniego turystę z Łodzi, który doznał kontuzji nogi.
MIEJSCOWOŚCI