Beskidy24 » Artykuły » Pilnuj nart, bo ci je ukradną
Fot.: Arch. Beskidy24.pl
Zofia Dmochowska, ekspert portalu Ubezpieczeniaonline.pl ostrzega, że najtańsza polisa, mimo atrakcyjnej składki, nie będzie wystarczająca i w razie wypadku zostaniemy obciążeni kosztami leczenia w szpitalu lub akcji ratowniczej za granicą. Radzi, by na polisie narciarskiej nie oszczędzać, szczególnie jeżeli zamierzamy aktywnie wypoczywać z rodziną.
POLSKA Dziennik Zachodni
Pilnuj nart, bo ci je ukradną
Kradzieże nart na stokach to prawdziwa plaga. Nie radzi sobie z nią policja wielu krajów. Na Kasprowym porządku pilnują nawet antyterroryści. Policja pilnuje porządku również w Beskidach i Karkonoszach. - Policjanci zwracają uwagę na sprzęt, który narciarze pozostawiają bez opieki, legitymują tych podejrzanie zachowujących się - mówią zgodnie nadkom. Edyta Bagrowska, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Jeleniej Górze oraz podkom. Elwira Jurasz z policji bielskiej.
GOPR radzi, by sprzęt oznakować. W razie wpadki złodzieja łatwo wskazać policji charakterystyczny znak. Turyści mają własne sposoby: jeśli są w parze, na czas postoju łączą dwie narty, po jednej z kompletu i dopiero wówczas opierają w różnych miejscach na stoku. Narciarze kupują też "sejfmana" - miniurządzenie alarmowe reagujące na ruch, zintegrowane z telefonem komórkowym.
Tańszym rozwiązaniem jest ubezpieczenie na narty i snowboard. Chroni ono nie tylko sprzęt, ale i nas, przed skutkami brawury. Pakiety obejmująca najważniejsze dla narciarza zagrożenia ma m.in. Signal Iduna oraz należąca do Grupy Mondial Assistance - ELVIA, a także Ergo Hestia.
W podstawowym pakiecie dostępne jest zwykle ubezpieczenie kosztów leczenia, następstw nieszczęśliwych wypadków oraz kosztów transportu i repatriacji. Tym, którzy obawiają się jedynie urazów, taki zakres ubezpieczenia wydaje się wystarczający.
MIEJSCOWOŚCI